"Ewolucja postępuje" - wywiad z zespołem Eier

"Ewolucja postępuje" - wywiad z zespołem Eier

24 marca 2014, 20:26
autor: Monika Matura

Pod koniec ubiegłego roku pojawił się drugi album zagłębowskiej formacji Eier "Iluzjonista". Niejako przy okazji krakowskiego koncertu udało nam się porozmawiać z wokalistką zespołu o znajomości z Hunterem, tekstach na "Iluzjoniście" oraz życiu.  Efekt poniżej. 

Monika Matura: Kim jest tytułowy Iluzjonista z nowego albumu?

Grażyna Machura: To człowiek potrafiący skutecznie odwrócić uwagę od rzeczy lub osób, które mogłyby mu przeszkodzić w realizacji planu przedstawienia rzeczywistości odbiorcom tak, aby zgodna była z jego wizją i doprowadziła do realizacji celu. Jestem po trzech nie do końca przespanych nocach (śmiech), nie wiem czy wielokrotność złożenia tego zdania nie dobija. Po ostatnich koncertach z Hunterem, mam zamiast mózgu galaretę.

Uważacie, że nowy album znacząco różni się od debiutu, czy może jest jego, niejako naturalnym następcą?

Wydaje mi się, że ewolucja postępuje i „Iluzjonista” jest godnym następcą debiutu. Osobiście uważam, że na nowej płycie, jest więcej dojrzałości muzycznej i brzmieniowej. Stajemy się coraz bardziej świadomi tego, co byśmy chcieli uzyskać i w jaki sposób to zrobić. „Iluzjonista” był dla mnie też wielkim wyzwaniem wokalnym. Zaśpiewałam zupełnie inaczej niż dotychczas - miękko i delikatnie. Było to dla mnie strasznie trudne, aby pozbyć się z głosu tej mojej agresywnej nuty. Do tego stopnia, że stałam przed mikrofonem trzy dni klnąc wniebogłosy i kasując wszystkie zarejestrowane podejścia. Zamknęłam się w sobie (śmiech). Ale poszło…

Często koncertujecie razem z Hunterem, jak zaczęła się ta znajomość?

Nie wiem, czy mogę o tym pisać, ale co tam. Zaczęło się tak, majty ściągnął Drak. Dawno, dawno temu, pewnego pięknego dnia udało nam się spotkać na scenie w klubie Rude Boy w Bielsku. Mieliśmy malusieńką garderobę, zero szans na prywatność. Pierwsze słowa Pawła do mnie brzmiały: „Grażynka, zamknij oczy będę ściągał majtki”. Zanim zdążyłam elokwentnie odpowiedzieć „Co?!”, już dupa szanownego kolegi zaświeciła w ciemnościach. Później było tylko lepiej, na następnym wspólnym graniu z racji, że moja mama zaopatrzyła mnie w wielkie majciory, których nie noszę, podarowałam je Pawłowi, wkładając mu je na głowę. Temat rzeka… w każdym razie te i inne czynniki zaważyły na naszej obustronnej Huntersko-Eierskiej miłości.

Na najnowszym albumie usłyszeć możemy wokalistę Huntera, choć tylko w roli konferansjera, czy w przyszłości możemy spodziewać się współpracy sięgającej wspólnego utworu?

Czekam na propozycję, ze strony chłopaków z Huntera. Draku słyszysz? Potrzebujesz fajnego damskiego głosu. Powtarzaj. "Potrzebuję fajnego damskiego głosu. Eier. Potrzebuję fajnego damskiego głosu. Eier."

Grażyno, zaśpiewasz nam kiedyś w języku angielskim?

Przy pierwszej płycie miałam ambitny plan zarejestrowania partii wokalnych w dwóch językach. Mieliśmy już tłumacza i kilka przekładów. Byłam już nawet w studiu, ale moje „pronunciation” było tak beznadziejne, że odsłuchując materiał płakałam ze śmiechu i postanowiliśmy odłożyć ten pomysł w czasie do momentu, aż zdobędziemy już pół globu.

Wzięliście udział w Familiadzie, skąd pomysł w jakim celu i czy tak sobie wyobrażaliście zmagania przed kamerą?

To były emocje. Sami nie mogliśmy uwierzyć, że ten szalony pomysł się ziścił. Płakaliśmy ze śmiechu jadąc samochodem do Warszawy na zdjęcia i grając w zgadywanki Familiadowe, robiąc sztuczne brawa i słuchając sławnej melodii czołówki. Szaleństwo kompletne. No a potem sława. Wszystkie starsze Panie zaczepiały nas na ulicy.

Grażyno, wiem, że to Ty odpowiadasz za teksty, nie ukrywam, że bardzo mi się one podobają, jednocześnie trudno nazwać je powierzchownymi, czy przy tym poziomie wrażliwości uważasz, że świat ma mimo wszystko więcej pozytywnych stron niż negatywów?

Trudne pytanie. Powiem tak - bardzo się staram, żeby plusy przeważały, a że jestem raczej zwierzątkiem o skłonnościach depresyjnych, to jest nierówna walka. Staram się, bo inaczej to wszystko nie ma sensu, wszystko da się podważyć i odrzucić. Kwestia wyboru jest prosta strona jasna (życie i słońce) – strona ciemna (śmierć i mrok). Ja w tej ciemności siedzę i oczka wysilam wytrzeszczem w światłość „de profundis clamavi”.

Nowy album zawiera trzynaście kompozycji, nie baliście się pecha? A może to celowy zabieg?

Urodziłam się trzynastego i to zupełnie bez żadnych obaw, ale ponoć płakałam po wyjściu na zewnątrz (śmiech). Trzynaście w mitach pojawia się tu i tam. To liczba o silnym symbolicznym znaczeniu. Przypadki nie istnieją, tak mówią, ponoć.

Nawiązując raz jeszcze do tekstów, czy któraś z piosenek jest dla Ciebie szczególna? 

Każda jest częścią mnie, jak fotografia chwili, prawie, że skan mózgu. Zapis momentów, odczuć i przemyśleń. Niektóre osadzone są blisko ziemi, inne to przejaw porannych marzeń, a wszystkie to zaproszenie słuchaczy do dialogu. Bardzo lubię wymieniać myśli, to ogromnie wzbogaca. Często, gdy znajduję ciekawą osobowość wręcz wysysam z niej wszystko i rozkładam na części pierwsze. W taki sposób staram się poznać siebie i świat.

O ile się nie mylę, ponownie własnym sumptem, przy udziale miasta wydaliście album, czy trudno jest uzyskać dofinansowanie ze strony miasta?

Nie do końca masz rację. Płyta powstała przede wszystkim dzięki uprzejmości sponsorów. Zorganizowaliśmy także zbiórkę wśród naszych fanów i każdy miał szansę dołożyć się na EIERa. Jeśli chodzi o wsparcie ze strony miasta, to otrzymałam stypendium w dziedzinie kultury, które także pomogło nam w realizacji przedsięwzięcia.

Czy możemy się kiedyś spodziewać Was w programie typu talent- show?

Nie. Chyba, że jako jurorów. Hahaha!

Frapuje mnie okładka "Iluzjonisty", co ona w zasadzie przedstawia, oraz kto jest jej autorem ?

Autorem oprawy graficznej zarówno pierwszego, jak i drugiego albumu jest Marta Magdziak. Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z nią. Raz, że dysponuje niesamowitym talentem, a dwa że zgłębia temat bardzo dokładnie. Wsłuchuje się w teksty, wyłapuje niuanse i jest zaangażowana do tego stopnia, że okładka „Iluzjonista” postawała ponad pół roku, i już płyta pod kątem muzycznym gotowa była do tłoczenia, gdy Marta przesyłała nam chyba ze dwudziestą wersję grafiki. Mamy kilka żartobliwych tez, co przedstawia obrazek. Sądzę, że nadawałby się jako test dla psychoanalityków. Na pewno mogłabym referat napisać na ten temat, ale najkrócej jak tylko można, jest to potęga w purpurze maleńkiej kropli atramentu wpuszczonej do wody. Jej chwila i iluzja, bo tak naprawdę już jej nie ma.

Zamierzacie w najbliższym czasie koncertować, tudzież wydać teledysk promujący "Iluzjonistę"?

Zawsze powtarzam, że gramy gdzie tylko możemy i tej zasady będziemy się trzymać. Teledysk, zdecydowanie tak. Powstał już scenariusz. Mamy także wybraną ekipę filmową. Czekamy tylko, aż wrócą z końca świata i zabieramy się do dzieła. Ale jaki utwór wybraliśmy, niech pozostanie tajemnicą.

Pięknie dziękuję za wywiad!

Pozostałe wywiady
Bądź jak koło - Rozmowa z Theo Katzmanem To jego trzecia wizyta w Polsce, choć drugi występ. Pierwszy mieliśmy okazję podziwiać przy okazji festiwalu Jazz Around nieco ponad rok temu. Tym razem przyjechał promować swój najnowszy krążek – Be The Wheel, na którym znalazło się...
Wywiad ze Stephenem Day podczas Jazz Around Festival 2023 Mieszkający w Nashville młody kompozytor i wokalista Stephen Day swoją popularność zawdzięcza m.in. viralowemu utworowi If You Were the Rain z pierwszego albumu Undergrad Romance and the Moses in Me z 2016 roku. Do tej pory Stephen Day...
Wywiad: Cory Wong dla Infomusic.pl Magnetyczna gra na gitarze, techniczna żywiołowość, wybitny humor i blask bijący ze sceny sprawiły, że Cory Wong stał się niezwykle popularnym artystą ostatnich lat. Muzyk wydał 10 płyt solowych i kilka albumów live. Artysta jest...
Wywiad z Ole Borudem podczas Jazz Around Festival 2023 Ole Børud to norweski multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor i producent muzyczny. Co ciekawe, zanim trafił w rejony muzyki jazz / soul / west coast  był członkiem heavymetalowych zespołów takich jak Schaliach i Extol. Występował...
Wywiad: Marek Napiórkowski - Jak grać, żeby nas słuchano? String Theory to najnowszy album Marka Napiórkowskiego, czołowego polskiego gitarzysty jazzowego, który z tym właśnie projektem pojawi się na Jazz Around Festival. Kompozycja to wieloczęściowa suita napisana na gitarę improwizującą,...
"Gigantyczne" zmagania z nagłośnieniem Junior Eurowizja 2022 Jak nagłośnić tak duży festiwal jak Eurowizja Junior i to jeszcze 5000 km od Polski? Zapraszamy do wywiadu z Jerzym Taborowskim - szefem agencji LETUS GigantSound, który ujawnia szczegóły tej "gigantycznej" operacji.