Electro-Voice EVERSE 12 - jedyny mobilny zestaw nagłośnieniowy z 12-calowym wooferem

Tak zwane mobilne zestawy nagłośnieniowe są z nami już od jakiegoś czasu. Zazwyczaj bazują na 6- bądź 8-calowych wooferach. I wydawałoby się, że te drugie to już max tego, czego można się w tym departamencie spodziewać. Ale tak było do czasu. Do czasu, kiedy to Electro-Voice – który ma już w ofercie taki 8-calowy zestaw, EVERSE 8 – nie „wyskoczył” z modelem uzbrojonym w głośnik niskotonowy o średnicy aż 12 cali! Póki co, to jedyna taka konstrukcja na świecie i jest to już kawał porządnej paczki, co oznacza, że powoli dochodzimy do granicy, powyżej której zestawy mobilne zaczynają być przenośne, ale z pewnym trudem.

Firma Electro-Voice prezentowała podczas targów NAMM oba wspomniane modele – EVERSE 8 i EVERSE 12. Mamy tu do czynienia z dwudrożnymi zestawami autonomicznymi, czyli z własnym pokładowym akumulatorem zasilającym, o konstrukcji uodparniającej je na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych. Dzięki pokrywie osłaniającej panel przyłączeniowy, oba modele cechują się stopniem odporności IP 43. W obu przypadkach zastosowano też port basowy SST (Signal Synchronised Transducers).

Za wytwarzanie sygnału dostarczanego do przetworników odpowiada wzmacniacz klasy D, za którego opracowanie odpowiedzialni są konstruktorzy z Dynacorda, współpracujący z procesorem DSP, który realizuje m.in. zadania pokładowego, czterokanałowego miksera. Taka sama jest też liczba wejść – dwa wloty na gniazdach combo (to dla kanału 1 z zasilaniem fantomowym, to drugie z trybem wysokoimpedancyjnym) i wejście stereofoniczne na mini jacku, plus bezprzewodowe wejście przez Bluetooth.

Miks sygnałów wyprowadzany jest złączem liniowym XLR, a przez złącze 12 V DC można zasilać odbiornik systemu bezprzewodowego umieszczonego na opcjonalnej tacce, którą montuje się do górnego uchwytu. Dzięki portowi USB-C da się z kolei naładować smartfon. Gniazdo footswitcha daje możliwość np. włączania i wyłączania efektów.

Zarówno model 8, jak i 12 można umieścić „na patyku” lub ustawić na podłożu, w razie potrzeby odchylając do tyłu, i to zarówno w orientacji pionowej, jak i poziomej, np. wykorzystując EVERSE jako monitor podłogowy.

EVERSE 12 jest od EVRSE 8 znacząco większy, a co za tym idzie znacznie cięższy i przy tym głośniejszy. Różnica gabarytów wynika, rzecz jasna, z użycia o połowę większego woofera, zaś przyrost masy wynika chociażby stąd, że jest to głośnik z magnesem ferrytowym. I jest to różnica niebagatelna. EVERSE 8 waży 7,6 kilograma, podczas gdy EVERSE 12 ponad 14.

Zestawy różnią się także pod względem szerokości pasma przetwarzanych częstotliwości, maksymalnego SPL oraz czasu pracy na jednym ładowaniu litowo-jonowego akumulatora, który zresztą jest dokładnie taki sam w obu modelach. W przypadku pierwszego parametru różnice nie są znaczące – 50 Hz – 20 kHz (-10 dB) w EVERSE 8 i 45 Hz – 20 kHz (-10 dB) w 12-tce. EVERSE 12 jest natomiast istotnie głośniejszy – 126 dB w porównaniu do 121 dB z EVERSE 8.

A co do czasu pracy, gdy poziom dźwięku nie przekracza 95 dB, 8-ka może na jednym ładowaniu pracować 12 godzin, 12-tka zaś 14. Jest to o tyle zaskakujące, że – jak wspomniałem – w obu modelach zastosowano dokładnie takie samo ogniwo. Rozkręcenie poziomu na maxa, a także podłączenie odbiornika bezprzewodowego, który „ciągnie prąd” z EVERSE, skracają ten czas o połowę.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o prezentację Electro-Voce na targach NAMM 2024.