PORADNIK: Zbuduj sobie modulara - Behringer Ci pomoże!

PORADNIK: Zbuduj sobie modulara - Behringer Ci pomoże!

11 sierpnia 2023, 11:00
autor: Marek Korbecki

Syntezatory modularne pojawiły się na szerszą skalę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Można je zobaczyć na zdjęciach takich tuzów ówczesnej muzyki elektronicznej, jak Tangerine Dream, Kitaro, Klaus Schulze, Jean Michelle Jarre i wielu, wielu innych. I choć modulary dawały potężne, jak na tamte czasy i realia, możliwości kształtowania brzmienia i tworzenia sekwencji dźwięków, to jednak miały kilka znaczących wad – były drogie, duże, ciężkie, niestabilne w działaniu i (o zgrozo!) zużywały bardzo dużo energii. Nie wspominając o tym, że bardzo trudno było zachować powtarzalność, i raz stworzone, wspaniałe brzmienie mogło bezpowrotnie ulecieć, jeśli nie zanotowało się wszystkich połączeń i ustawień regulatorów.

Nic więc dziwnego, że wraz z postępem technologicznym i pojawianiem się coraz bardziej zminiaturyzowanych podzespołów elektronicznych konstrukcje modularne zaczęły tracić swoją dotychczasową pozycję na rzecz syntezatorów cyfrowych, znacznie wygodniejszych w użyciu i tańszych.

 

[img:10]

 

Wejście technologii cyfrowej do gry wydawało się więc być gwoździem do trumny modularów. I rzeczywiście, na pewien czas niemal zupełnie znikły one z rynku, a przynajmniej pozornie. Jednak od kilku dobrych lat jesteśmy świadkami renesansu – a wręcz mody - takiego podejścia do kwestii syntezy dźwięku, przejawiającego się również wysypem wirtualnych syntezatorów analogowych. Oczywiście nikt nie buduje dziś instrumentów tak ogromnych, jak gdańska szafa, a zamiast tego korzystamy z mocno zminiaturyzowanych modułów. Jednak istota i zasady działania modularów pozostały zachowane.

Jedni twórcy muzyki elektronicznej preferują – co nie dziwi w świetle opisanych wyżej okoliczności - gotowe rozwiązania w postaci syntezatorów typu „workstation”. Inni zaś – zwłaszcza ci, którzy lubią bawić się klockami – zwykle budują swoje instrumenty ze wspomnianych modułów. Jakkolwiek w znakomitej większości przypadków będzie to instrument monofoniczny (w tym kontekście oznacza to możliwość generowania tylko jednego dźwięku w danym czasie), to ma to tę niewątpliwą zaletę, że syntezator taki można w dużej mierze „uszyć” pod własne potrzeby i wyobrażenia. Każdy, kto kiedykolwiek przyglądał się temu tematowi, wie, że konstruując taki syntezator, wykorzystuje się moduły o określonych funkcjach. Jedne służą do generowania przebiegów elektrycznych o takich czy innych kształtach, kolejne stanowią bloki filtracji, a zadaniem jeszcze innych jest kształtowanie obwiedni. A to i tak jedynie kilka przykładów. Bywa też, że funkcjonalności są połączone w jednym wspólnym module. Jednakże klocki te nie są samowystarczalnymi urządzeniami. Aby wydobyć z nich jakiś dźwięk, trzeba je posadowić w odpowiednim środowisku. To zaś jest tworzone przez dedykowane szafki, w których owe klocki się umieszcza, montując je w gniazdach dostarczających zasilanie oraz zapewniających przepływ sygnałów pomiędzy nimi.

 

[img:1]

 

Na rynku obecne są dwa formaty – API 500 oraz Eurorack. Producentów oferujących moduły w jednym bądź drugim standardzie jest bez liku i będziemy cyklicznie przyglądać się produktom różnych marek. Dziś zajmiemy się arcyciekawą ofertą tylko jednego z nich. Behringer, bo o tę firmę chodzi, w swojej ofercie ma bardzo bogaty wybór modułów Eurorack. I nie sposób opisać ich tu wszystkich, bo propozycje te, prezentowane na jej stronie internetowej, wręcz się wysypują, ale z pewnością kilka przykładów warto wskazać.

 

[img:2]
Behringer 112 Dual VCO

 

Na początku łańcucha syntezy zazwyczaj znajduje się oscylator. Jest to układ odpowiedzialny za generowanie przebiegów o określonym kształcie, a zatem dostarczającym tworzywa, z którego powstanie nowe brzmienie. Tu wybór zwykle obejmuje trzy lub cztery, czasem więcej, kształty – może to być sinusoida, trójkąt, przebieg piłokształtny ze zboczem narastającym bądź opadającym, kwadrat z modulacją szerokości impulsu (ang. Pulse Width Modulation – PWM) albo też przebiegi losowe. Oscylatory mogą ze sobą współpracować, a właściwie generować sygnały wzajemnie na siebie wpływające, z możliwością regulacji proporcji, w rezultacie czego powstaje intermodulacja, a jej wynikiem jest ukształtowanie nowego przebiegu wynikowego oraz pojawienie się częstotliwości harmonicznych, nadających dźwiękowi wstępny charakter. W tej grupie modułów Behringera wskazać można model 112 Dual VCO, czyli podwójny oscylator z trzema przebiegami do wyboru. Jeśli trzy to komuś za mało, warto wybrać model 921 Voltage Controlled Oscillator. Jest to oscylator pojedynczy, sterowany napięciowo, ale liczba dostępnych kształtów przebiegów dwukrotnie przewyższa tę z modelu 110.

 

[img:3]
Behringer 921 Voltage Controlled Oscillator

 

Dużą popularnością w ostatnich latach cieszą się instrumenty bazujące na syntezie wavetable. Ich sercem również są swego rodzaju oscylatory, jednak tworzywo stanowią tu gotowe tablice próbek, w związku z czym temat ten nie przystaje do zakresu merytorycznego niniejszego artykułu, choć z przyzwoitości należało wspomnieć też o nim.

 

[img:9]
Behringer 140, 150 & 172

 

Odrębną kategorię tworzą tzw. oscylatory niskich częstotliwości, czyli Low Frequency Oscillator – LFO. Wykorzystuje się je zwykle do modulowania parametrów pracy filtrów bądź wzmacniaczy, co pozwala na uzyskanie określonych efektów, w wyraźny sposób ożywiających brzmienie. W tym przypadku z oferty Behringera polecić można modele 140, 150 oraz 172. Są to moduły integrujące oscylator niskich częstotliwości z innymi układami – i tak np. 140 łączy LFO z dwoma generatorami obwiedni. 150 stanowi połączenie oscylatora LFO z generatorem szumu, modulatorem pierścieniowym i modułem Sample & Hold. 172 natomiast jest fuzją przesuwnika fazy z delayem i oscylatorem niskich częstotliwości.

 

[img:4]
Behringer 121 Dual VCF

 

Jak napisano wcześniej, kolejnym przystankiem na drodze sygnału są filtry. Zadaniem filtrów jest, jak wiemy, filtrowanie, czyli przepuszczanie bądź tłumienie określonych pasm częstotliwości. Stanowią one nieodzowny składnik toru syntezy, dlatego w katalogu Behringera nie mogło zabraknąć modułów i tego typu. 121 DUAL VCF jest podwójnym filtrem ze sterowaniem napięciowym i regulacją rezonansu. Ten ostatni – w przypadku każdego filtru, nie tylko tego, o którym mowa – sprawia, że filtr zaczyna zachowywać się „dziwnie”, co skutkować może, w zależności od zakresu, na jakim filtr pracuje, rozmaitymi warkotami czy gwizdami. Konstruktorzy nauczyli się jednak wykorzystywać tę „przypadłość” w sposób, który poszerza możliwości kształtowania syntetyzowanego brzmienia. Drugim przykładem może być dolnoprzepustowy filtr 904A, również ze sterowaniem napięciowym. Napięcie sterujące może regulować częstotliwość odcięcia, czyli tę graniczną, powyżej której następuje tłumienie.

 

[img:5]
Behringer 904A

 

Przefiltrowany sygnał trafia zazwyczaj, choć nie musi to być regułą, do generatora obwiedni. Mówiąc w skrócie, obwiednia decyduje o tym, jak amplituda sygnału zmienia się w czasie. Cztery najważniejsze fazy to atak (Attack), opadanie (Decay), podtrzymanie (Sustain) oraz zanikanie (Release). Taką strukturę spotyka się najczęściej - choć wymyślono modele zarówno uproszczone, jak i bardziej złożone - i mówimy wówczas o obwiedni ADSR. Oczywiście generatory obwiedni można wykorzystywać także jako modulatory innych parametrów, np. częstotliwości odcięcia filtru, nie tylko amplitudy. Wszystko zależy od inwencji posiadacza modulara.

 

[img:8]
Behringer 911

 

Jeśli zajrzymy do kategorii tego typu modułów w ofercie Behringera, to znajdziemy tam chociażby model 911. Dość prosty, wyposażony w pokrętła regulacji poszczególnych faz, wejście triggera oraz wyjście napięciowe CV do innych modułów – to właśnie dzięki niemu 911 może modulować ich pracę. Drugim przykładem niech będzie wspomniany już 140 Dual Envelope/LFO, jednak o odmiennej w bieżącym kontekście funkcjonalności, czyli podwójny generator ADSR, połączony z LFO. Daje on możliwość m.in. równoległego wyprowadzania sygnałów sterujących w kształcie obwiedni odwróconej „do góry nogami”.

 

[img:6]
Behringer 1005 ModAmp

 

I tym sposobem dotarliśmy na koniec łańcucha syntezy, gdzie - w jej najprostszej formie - pracuje wzmacniacz. To układ decydujący o głośności dźwięku otrzymywanego jako gotowy produkt instrumentu. Może być sterowany obwiednią, a bywa też łączony funkcjonalnie z oscylatorem LFO, który tę głośność moduluje. I w tym dziale też się coś u Behringera znajdzie. Jedną z ciekawszych propozycji jest 1005 ModAmp. Mamy tu do czynienia z hybrydą modulatora pierścieniowego i wzmacniacza sterowanego napięciowo. Wzmacniacz może pracować z regulacją zarówno liniową, jak i wykładniczą. Innym ciekawym modułem jest model 130, będący podwójnym wzmacniaczem ze sporymi możliwościami modulacji.

 

[img:7]
Behringer 130

 

Powyższy tekst to bardzo skrótowy, uproszczony opis idei i struktury syntezy analogowej. W rzeczywistości jest ona dalece bardziej złożona, bo obejmuje szereg możliwości wzajemnego oddziaływania rozmaitych modułów, a przykłady tych, o jakich tu była mowa, to absolutne „must have”, jedynie czubek czubka góry lodowej. „Konstruktor” może wpleść w cały łańcuch inne moduły, które pozwolą uzyskać bogatsze w formie brzmienia i efekty, a także umożliwią instrumentowi interakcję ze światem zewnętrznym, np. poprzez konwersję sygnałów MIDI na sterujące sygnały napięciowe CV. Tak więc można powiedzieć, że proces budowy syntezatora modularnego – czy też modułowego, jak wolą niektórzy - to działanie twórcze samo w sobie. Dlatego warto, choćby teoretycznie, poznać jego podstawy. Dzięki temu łatwiej nam będzie poruszać się wśród narzędzi do sound designu, jakie współczesne syntezatory oddają nam do dyspozycji.

 

Więcej o syntezatorach na stronie dystrybutora SoundTrade:

https://soundtrade.pl/kategorie/instrumenty/syntezatory/ 

 

Pozostałe poradniki
SEKRETY WRONY: czy można nagrać płytę w domu? Nagranie dobrej jakości materiału w domu wymaga odpowiedniego przygotowania i inwestycji w sprzęt, ale jest całkowicie możliwe. Kluczem jest cierpliwość, praktyka i ciągła nauka. Wielu artystów zaczynało w ten sposób.
Poradnik: Ucho kontra pomiar, czyli o głośności i głośnym graniu Słuch ludzki to bardzo skomplikowany i bardzo czuły analizator audio, bez którego nie tylko praca osób „parających” się dźwiękiem byłaby niemożliwa, ale i codzienne życie mocno utrudnione. Pomimo tego współczesny „dźwiękowiec” –...
Problemy polskich kapel, co może, a czego nie realizator Kolejny odcinek z serii Sekrety Studia. Tym razem spotykamy się z Maciejem Mularczykiem, realizatorem dźwięku z wieloletnim doświadczeniem w studiu LODOWA w Łodzi. Miejsce to jest szczególne na mapie Polski, gdyż jest zarówno komfortową...
Sekrety doskonałych nagrań w domowym studiu Dzisiejszy gospodarz domowego studia nagrań - Jarek Toifl - opowiada, jak osiąga profesjonalne nagrania w swoim studiu. Zobacz fascynującą rozmowę Rafała Kossakowskiego (Kosa Buena Studio) z Jarkiem, poznaj używany przez niego sprzęt do...
Realizator dźwięku filmowego: Michał Kosterkiewicz (TOYA STUDIOS Zawód realizatora dźwięku niejedno ma imię. Zobacz spotkanie z Michałem Kosterkiewiczem - realizatorem dźwięku filmowego z TOYA STUDIOS, którego pytamy m.in. o specyfikę pracy, sprzęt do wykonania miksu do ATMOS itp.
PORADNIK: Mikrofon i preamp - Trudne partnerstwo W tym poradniku poruszamy kwestie związane z doborem odpowiedniego preampu (przedwzmacniacza) do mikrofonu. Dowiedz się jak ustawić preamp, na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu do Twojego studia. Porady eksperta