Brian May & Kerry Ellis w ICE Kraków - niecodzienna gratka nie tylko dla fanów Queen

Brian May & Kerry Ellis w ICE Kraków - niecodzienna gratka nie tylko dla fanów Queen

13 lutego 2016, 12:35

[img:1]fot. Jamie Cooper 

Fani Queen w Polsce nigdy nie darują sobie faktu, że ten legendarny zespół nie wystąpił w naszym kraju za życia Freddiego Mercury’ego. Na szczęście dwóch muzyków tej grupy gościło u nas kilkukrotnie. Najczęściej Brian May, który jako pierwszy i jak dotąd jedyny muzyk Queen dał u nas solowy koncert.

W tym roku ten współzałożyciel zespołu, współtwórca jego sukcesów, autorów wielu przebojów, a przede wszystkim charakterystycznego brzmienia zawita do nas ponownie. I to dwukrotnie! Na początek 2 marca w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie wystąpi wspólnie z Kerry Ellis – brytyjską aktorką i piosenkarką, która karierę zawdzięcza przede wszystkim występom w musicalach, ale jej pozycja na brytyjskim rynku muzycznym jest coraz lepsza. Jest to w ogromnej mierze zasługa gitarzysty Queen, który tworzy z nią świetnie rozumiejący się duet.

Siedemnaście i pół roku, które upłynęło między pierwszym a najbliższym koncertem Maya w Polsce, przyniosło w historii zespołu duże zmiany. Ich zwiastunem była płyta „Made in Heaven” (1995 r.), będąca nie tylko pośmiertnym hołdem dla Mercury’ego, lecz także prezentem dla fanów mogących raz jeszcze usłyszeć głos swego idola. Znalazły się na niej utwory, które Freddie zarejestrował z zespołem w ostatnim roku życia – 1991, utwory z solowej płyty Mercury’ego „Mr. Bad Guy” (1985 r.) zaaranżowane na nowo pod styl grupy, największy hit, „Heaven for Everyone”, z repertuaru zespołu The Cross – którego liderem i pomysłodawcą był perkusista Queen Roger Taylor – a także utwory, których wokalista nie zdążył dośpiewać do końca (dograno tu partie wokalne Maya i Taylora) oraz piosenki pochodzące z okresu pracy nad albumem „The Miracle” (1989 r.). Płyta na świecie cieszyła się ogromną popularnością, w naszym kraju dostała Fryderyka jako najlepszy album zagraniczny. May i Taylor przy tej okazji po raz pierwszy pojawili się w Polsce i nagrodę odebrali osobiście. Było to w marcu 1996 roku. Na kolejny przyjazd Briana Maya do naszego kraju nie musieliśmy czekać długo. 30 września 1998 roku w warszawskim klubie Stodoła zagrał on koncert w ramach trasy promującej solowy album „Another World”.

[img:2] fot. Jamie Cooper 

Warto wspomnieć, że trasa koncertowa odbyła się również po wydaniu jego poprzedniej płyty, „Back to The Light” z 1992 roku. Na obydwu trasach, poza solowym repertuarem, grał szlagiery Queen, a także covery innych artystów. Jeden z koncertów, ten z Brixton Academy w Londynie z 15 czerwca 1993 roku, został oficjalnie wydany. Wydawnictwo sygnowane było The Brian May Band, gdyż, co oczywiste, gitarzyście towarzyszyli inni muzycy. Kolejna okazja do przyjazdu muzyków Queen do Polski pojawiła się 10 lat później. W 2008 roku wyciekła informacja, iż Queen (May i Taylor) wraz z koncertującym z nimi wówczas Paulem Rodgersem – słynnym wokalistą takich zespołów jak Free czy Bad Company – mieli być gwiazdą koncertu w ramach gdańskiej „Przestrzeni Wolności”. Do koncertu jednak nie doszło a tajemnicą poliszynela jest fakt, iż zadecydowało o tym wycofanie się głównego sponsora.

Takich perturbacji nie było już przy okazji współpracy pod szyldem „Queen +” z kolejnym wokalistą. Tym razem „plusem” okazał się Adam Lambert, 34-letni amerykański piosenkarz (mający w dorobku trzy albumu studyjne), autor tekstów i aktor, który wraz z Mayem, Taylorem i ich zespołem zagrał u nas już dwukrotnie: 7 lipca 2012 roku na Stadionie Miejskim we Wrocławiu i 21 lutego 2015 roku w krakowskiej Tauron Arenie. Panowie zagrają u nas ponownie. 19 czerwca będą główną gwiazdą Life Festival Oświęcim. Pikanterii koncertowi dodaje fakt, iż dzień wcześniej w Oświęcimiu pojawi się inna legenda rocka, Elton John – przyjaciel Mercury’ego i ostatni wokalista, który wystąpił z Queen w trzyosobowym składzie, z Johnem Deaconem na basie. Miało to miejsce 17 stycznia 1997 roku w Paryżu, gdzie wspólnie wykonali „The Show Must Go On”. To, co działo się z Queen i poszczególnymi muzykami grupy od śmierci Freddiego, to temat na odrębny artykuł. Przy okazji tego tekstu przyjrzyjmy się współpracy Briana Maya z Kerry Ellis.

[img:3] fot. Jamie Cooper 

Wypada zacząć od musicalu „We Will Rock You”, inspirowanego muzyką i karierą grupy Queen, w całości opartego na jej utworach. Jego twórcą jest znany w brytyjskim świecie show-buisnessu Ben Elton, z którym przy powstawaniu projektu współpracowali May i Taylor. Światowa premiera „We Will Rock You” miała miejsce 14 maja 2002 roku w londyńskim Dominion Theatre (głównej siedzibie musicalu). Od strony muzycznej, tanecznej i scenografii show prezentował się imponująco. Gorzej, jak to często w wypadku musicali bywa, jawiła się nieskomplikowana fabuła oparta na wizji globalizacji kompletnej, kpinie ze współczesnej kultury masowej i pochwale muzyki rockowej. Akcja działa się w przyszłości i była połączeniem satyry oraz science fiction. „We Will Rock You” cieszył się bardzo dużą popularnością. Był najdłużej granym przedstawieniem w Dominion Theatre (został zdjęty 31 maja 2014 r.) a w sumie sprzedało się na niego kilkanaście milionów biletów na całym świecie. Widowisko zdobyło wiele nagród, wystawiano je na pięciu kontynentach i rozważana była możliwość powstania drugiej części przedstawienia. Kerry Ellis wcieliła się w rolę Meat i należała do pierwszej, oryginalnej obsady musicalu. Brian May zwrócił na nią uwagę, kiedy jeszcze występowała w musicalu „My Fairy Lady”, a jego znakomitą opinię na jej temat potwierdziły przesłuchania do „We Will Rock You”.

Jej osoba, a przede wszystkim śpiew tak przypadły do gustu Mayowi, że bardzo pomógł młodej wokalistce przy okazji jej debiutanckiego wydawnictwa w 2008 roku. Była nim Ep-ka „Wicked in Rock”, z utworami, które później pojawiły się też na pełnoprawnej płycie. Album „Anthems” z 2010 roku zawierał m.in. utwory, które śpiewała w innych musicalach (przede wszystkim „Wicked”). May był producentem płyty (podobnie jak przy okazji poprzedniego wydawnictwa, które także zaaranżował oraz na nim wystąpił), zagrał ponadto na gitarze elektrycznej, gitarze basowej, pianinie, instrumentach klawiszowych, a także był odpowiedzialny za aranżacje utworów oraz udzielił się w chórkach.

[img:4] fot. Jamie Cooper 

Na albumie pojawiło się także 5 utworów autorstwa Maya, z których trzy jednak napisane zostały już wcześniej, więc w wykonaniu Ellis były coverami: „I Loved a Butterfly”, czyli akustyczna wersja utworu „Some Things That Glitter” z albumu „The Cosmos Rock” (2008 r.) formacji Queen + Paul Rodgers, a także utwory Queen: „Save Me” oraz „No-One But You (Only The Good Die Young)”. Poświęćmy chwilę temu ostatniemu. Utwór jako jedyny nowy uzupełniał kompilację rockowych utworów grupy, które w 1997 roku znalazły się na składance „Queen Rocks”. Był ostatnim nagranym z udziałem Johna Deacona, jednocześnie będąc wyrazem hołdu dla Freddiego i księżnej Diany. Tym razem utwór, z udziałem Maya, a także Taylora na perkusji i oczywiście Ellis na wokalu, znalazł się na płycie „Anthems”. Pomysł na nową wersję utworu zrodził się dzięki udziałowi Kerry w musicalu „We Will Rock You”. W jego nagraniu udział wzięła orkiestra symfoniczna. Pierwszy owoc tej współpracy można było usłyszeć już w 2002 roku, a oficjalnie utwór został zaprezentowany w 2005 roku (znalazł się także na „Wicked in Rock”). Płyta „Anthems” zdobyła stosunkową dużą popularność, dochodząc do 15 miejsca na brytyjskiej liście przebojów. Promowały ją single „Anthem” (w oryginale pochodzący z musicalu „Chess”) oraz „I’m Not That Girl” (z musicalu „Wicked”).

[img:5] fot. Jamie Cooper 

Kolejnym punktem promocji była trasa koncertowa po Anglii, Szkocji oraz Walii w roku następnym a zwiastowały ją dwa koncerty charytatywne, które odbyły się 1 maja 2011 roku w londyńskiej Royal Albert Hall. Podczas koncertów na trasie Mayowi i Ellis towarzyszyli inni muzycy, m.in. basista Neil Fairclough oraz syn Rogera – Rufus Taylor. Występują oni także pod szyldem Queen + Adam Lambert, którego skład uzupełnia Spike Edney – muzyk wspomagający Queen od lat, jeszcze za czasów Mercury’ego, potem podczas występów z Paulem Rodgersem. Grał też z Mayem na jego solowych koncertach, a później udzielał się muzycznie w „We Will Rock You” (w musicalu brał też udział Rufus Taylor, który zagrał także w czterech utworach na „Anthems”). Podczas trasy poza materiałem z albumu prezentowane były także utwory Queen, m.in. „Somebody to Love”, „We Will Rock You” czy „We Are the Champions”. Szczególnie brzmiało „Love of my Life”, które – podobnie jak przy okazji występów solowych oraz z Rodgersem i Lambertem – śpiewał May, a także solowy gitarowy popis Briana w „Last Horizon”. Trasa zebrała pochlebne recenzje, co zachęciło duet do kolejnego tournée. Tym razem była to seria kameralnych i klimatycznych występów pod hasłem „The Born Free Tour”. Nazwa ta pochodziła od pierwszego wspólnego singla Maya i Ellis – „Born Free”. Taką samą nazwę nosi brytyjska fundacja działająca na rzecz ochrony dzikich zwierząt, z którą artyści są silnie związani. Koncerty w ramach tej trasy promowały i wspierały jej działania.

[img:6] fot. Jamie Cooper 

May jest powszechnie znany ze swojej działalności na rzecz ratowania zagrożonych gatunków, szczególnie lisów i borsuków. Jest też współzałożycielem organizacji charytatywnej Save Me Trust, która to działa m.in. na rzecz ochrony tych gatunków. Wróćmy jednak do muzyki. Duet grał w niewielkich salach, zaś scenografię stanowił wyłącznie telebim oraz kilkadziesiąt zapalonych świec. Na instrumentach klawiszowych akompaniował im Jeff Leach (poza jednym występem w Salisbury 17.11.2012 r., kiedy zastąpił go Stuart Morley), który robi to do tej pory. Podczas występów na trasie, poza numerami z „Anthems” i utworami Queen, pojawiły się m.in. „Something” z repertuaru The Beatles, „Dust in The Wind” grupy Kansas, a czasem „Since You’ve Been Gone”, znane z wersji Rainbow, czy cover Boba Dylana „Knockin’ On Heaven’s Door”. W połowie trasy w repertuarze pojawiła się też nowa piosenka napisana przez Briana dla Kerry – „The Kissing Me Song”.

Pierwsza część trasy odbyła się w listopadzie 2012 roku. Koncerty miały być z założenia akustyczne, ale przy okazji niektórych utworów May grał także na gitarze elektrycznej, swoim słynnym Red Special. Grywał także na ukulele, dzięki czemu mogliśmy usłyszeć pierwsze w historii wykonania na żywo, w dodatku z Mayem na wokalu, mało znanego utworu Queen „God Company”. 3 czerwca 2013 roku ukazał się zaś na serwisie iTunes singel „The Badger Swagger”, w nagraniu którego wziął również udział m.in. legendarny Slash z Guns N' Roses. Piosenka promowała kampanie przeciwko ubojowi selektywnemu borsuków. Ellis śpiewała, May raczył nas magią swojej gitary. Utwór został wykorzystany jako intro w drugiej części trasy. Zwieńczeniem tego okresu była płyta dokumentująca trasę, której tytuł oddawał klimat koncertów: „Acoustic by Candlelight: Live on The Born Free Tour”. Album ukazał się w dniu rozpoczęcia drugiej części trasy, 17 czerwca 2013 roku. Tym razem wykroczyła ona poza Wielką Brytanię, bo koncerty odbywały się też w Irlandii, Francji, Austrii i Włoszech, gdzie zagrali czterokrotnie. W lutym 2014 roku ukazał się drugi koncertowy album duetu „The Candlelight Concerts: Live in Montreux”, z zapisem koncertu z 19 lipca poprzedniego roku w ramach Montreux Jazz Festival.

[img:7] fot. Jamie Cooper 

Na przełomie zimy i wiosny 2014 roku odbyła się trzecia część trasy, podobnie jak druga sygnowana już „Acoustic by Candlelight”. Poza Anglią muzycy gościli też w Rosji, na Łotwie, Białorusi i Malcie. Jednym z ciekawszych akcentów podczas koncertów na tej (a także poprzednich) trasie była inna od zadziornie rockowego oryginału, na wpół country-akustyczna wersja „Tie Your Mother Down”. Nie zabrakło także innych utworów Queen (w tym śpiewanego od pierwszej trasy przez Maya „’39” czy zagranej po raz pierwszy przy okazji tej trasy ballady „Is This The World We Created…?”) i, tradycyjnie, musicalowego dorobku Ellis. 15 września 2014 roku ukazał się solowy album wokalistki. Na płycie, zatytułowanej po prostu „Kerry Ellis”, charakterystyczne brzmienie gitary Maya słyszymy w utworze „The Way We Were” (cover oscarowej piosenki Barbry Streisand z filmu o tym samym tytule), wykonywanym już wcześniej na wspólnych koncertach. Obok znalazły się także m.in. utwory znane z musicali „Les Misérables”, „Oliver!” czy „My Fiary Lady”.

[img:8]  fot. Chris O'Donovan

W kwietnia 2015 roku ukazał się kolejny wspólny singel Maya i Ellis – „One Voice”. Autorką utworu jest Ruth Moody, współzałożycielka The Wailin’ Jennys. Tę akustyczną i melodyjną balladę May z Ellis śpiewają na głosy. Brian na swojej oficjalnej stronie internetowej tak napisał o tej kompozycji: „Ta piosenka to sztuka w czystej postaci. Dla mnie to osiągnięcie, z którego już dziś jestem dumny – zarówno dzięki wokalnemu kunsztowi Kerry Ellis, jak i za sprawą siły przekazu zawartego w utworze: Masz głos… Twój głos może wiele zmienić”. Efekty najnowszej współpracy duetu będziemy mogli zobaczyć i usłyszeć już za niespełna miesiąc w Krakowie w nowoczesnym i wielofunkcyjnym ICE Kongres Center. Koncert odbędzie się w ramach trasy „One Voice Tour”, która rozpocznie się 21 lutego serią występów we Włoszech (pierwszy będzie w Ankonie). Polska będzie początkiem drugiej odsłony trasy, tym razem po Europie Wschodniej. Podczas kameralnego koncertu, który odbędzie się w prestiżowym i klimatycznym miejscu, będziemy mogli delektować się repertuarem Queen, musicalowymi hitami, piosenkami znanymi z filmów i coverami klasyków rocka z The Beatles na czele.

May, wirtuoz gitary (dobrze grający także na innych instrumentach), od zawsze tworzył coś w rodzaju unikalnej gitarowej przestrzeni, nadając utworom wręcz orkiestrową oprawę. Świetnie sprawdza się jednak także w akustycznej odsłonie a efekty tego mogliśmy podziwiać jeszcze za czasów Freddiego, kiedy to wspólnie wykonywali choćby „Love of My Life” czy „Is This The World We Created…?”. Poza tym jego delikatny, balladowy i czysty głos podczas występów z Ellis czasem jest na pierwszym planie. Tu dominuje oczywiście Kerry, jej ciepły a zarazem mocny i energiczny wokal świetnie sprawdza się w zróżnicowanym repertuarze. Dodatkowym atutem są także jej umiejętności aktorskie, które sprawiają, że każdy utwór jest minispektaklem. Mimika, wkładane emocje i język ciała świetnie uzupełniają kompozycje. Nie może to jednak dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż Ellis jest gwiazdą londyńskiego West Endu, występuje w wielu hitowych musicalach, ostatnio choćby w słynnych „Cats”. Z powodzeniem grała także na nowojorskim Broadwayu.

Teatralny sposób śpiewania charakterystyczny dla Kerry był także bliski Mercury’emu, jak i obecnie Lambertowi. Taka ekspresja jest obca spokojnemu i stonowanemu Brianowi. May i Ellis współbrzmią jednak razem znakomicie. Duet, który od lat koncertuje nie tylko przy okazji tras, lecz także innych wydarzeń, planuje nową płytę. Jego setlista koncertowa jest stale urozmaicana. Muzycy świetnie się uzupełniają. Co istotne, także bardzo się lubią. Jak więc widać, doktor astronomii wykazał się znakomitą intuicją, pomagając Ellis zrobić dużą karierę. Przy swoim udziale. Warto zobaczyć tego efekty już niedługo w Krakowie.

Tekst: Michał Bigoraj

Zdjęcia: Jamie Cooper oraz Chris O'Donovan, dzięki uprzejmości MyMusic Events

 

Muzyka

Concert Week 2024
Więcej wiadomości