RECENZJA: Alhena - "Breaking the Silence...by Scream"

RECENZJA: Alhena - "Breaking the Silence...by Scream"

29 grudnia 2019, 15:29

[img:1] Osiem lat minęło od wydania debiutanckiej EP-ki bydgoskiej formacji. Po zmianach personalnych w zespole założona w 2011 roku grupa wydała pierwszy pełnoprawny album. Czy warto zapoznać się z "Breaking the Silence...by Scream"?

Płytę otwiera niepokojący "Prologue", przestrzenny, z lekką nutką gitar i elektroniki oraz z melodyjnymi zaśpiewami w tle. Jego nastrój przywodzi na myśl nawiedzony dom lub szpital dla psychicznie chorych. Ten kawałek intryguje, a my jesteśmy ciekawi, co czeka nas dalej. Tymczasem przed nami 11 pełnoprawnych piosenek oraz epilog. Singlowe "Like a Doll" wita nas dziewczęcym wokalem, początkowo nieśmiałe gitary z czasem nabierają prawdziwej mocy. Jest melodyjnie, a wokal obiecuje nam coraz więcej. "Nemesis" przywołuje na myśl grupę Epica, zaś "Every Time" jest spokojne i nieco nostalgiczne, choć gdy trzeba, potrafi mocno przyłożyć. Zachwyca też tytułowa "Alhena", a w "Better" doczekamy się licznych solówek, ten drugi kawałek przypomina mi nieco twórczość Artrosis. Nieco elektroniki zastaniemy w "Aweking", które stanowi jeden z ciekawszych utworów na tym albumie. Piosenka przyciąga i zaskakuje, pokazując nieco inną stronę zespołu. Jeśli poszukujecie gitarowych solówek posłuchajcie "Lost" i "Trial", zachwycicie się tymi na wskroś progresywnymi utworami. Słuchając "Enough" zasłuchacie się w warstwie brzmieniowej oraz docenicie growl Damiana Bednarskiego. Album wieńczy oniryczny "Epilogue". 

Debiutancki album bydgoskiej formacji to kawał rzemieślniczej roboty. Na płycie znajdziemy melodyjny wokal i rozbudowane kompozycje. Choć są one dość różnorodne w całości krążek wypada spójnie. Znajdą tu coś dla siebie zarówno miłośnicy ostrego, metalowego grania i gitarowych solówek, jak i zwolennicy progresywnych brzmień czy ballad. Produkcja zdecydowanie nie odbiega od światowego poziomu. Jeśli szukacie gotyckiego grania z damskim wokalem, to również warto zainteresować się Alheną. Miłośnikom tego rodzaju grania recenzowana grupa może przywodzić na myśl takie grupy jak Within Temptation czy Delain. W naszym rodzimym zespole nie ma jednak, aż tak dużo symfoniczności, to po prostu dobre metalowo-rockowe granie i świetna kontynuacja naszego rodzimego Moonlight czy Artrosis. 

 Tracklista:

01. Prelude
02. Like A Doll
03. Nemesis
04. Breath
05. Every Time
06. Alhena
07. Golden Lie
08. Lost
09. Awakening
10. Better
11. Trial
12. Enough
13. Epilogue

Autor recenzji: Monika Matura
Ocena: 5/6
Warto posłuchać: "Like a Doll", "Alhena", "Lost"

Muzyka

Primavera Sound w Barcelonie
Więcej wiadomości