TEST: Washburn RX123, czyli elegancki szatan

Maciej Sosnowski 16 lipca 2012, 00:00 Music Info
Washburn RX123750 zł
  • Bardzo wygodny, szybki gryf
  • Miękka akcja strun
  • Uniwersalność brzmieniowa
  • Cena
  • Lakier mógłby być trochę trwalszy

Washburn RX123 to nie "elektryk", "wiosło", czy inny infantylny "strunobrzęczyk". Washburn to elegancka gitara elektryczna stworzona do… wymiatania!

 

Pierwsze wrażenie

Kształt superstrata w eleganckiej, niezbyt krzykliwej wersji, jednak w czarnym, nieco złowieszczym wykończeniu. Tak, "złowieszczy", to pasujące do tej gitary słowo. Washburn, który nie wypowiada otwartej groźby, on ostrzega… Od razu widać, że gitara nie została stworzona by wzbudzać kontrowersje, przewracać formę na lewą stronę oraz niszczyć schematy. Nie, ten "elegancki szatan" (to określenie chyba najlepiej oddaje ten instrument) jest ponad to i przy odrobinie talentu ze strony swojego właściciela pokaże nam o co chodzi w rocku i metalu.

[img:2]

 

Asymetryczna dolna, część korpusu przywodzi na myśl samochody marki Porsche, a konkretnie charakterystyczną tylną linię bryły auta. Do tego tradycyjny, podwójny cut-away, który już chyba nigdy nie wyjdzie z mody gitarowej. I dobrze, bo dodaje Washburnowi dynamiki i ujednoznacznia jego przeznaczenie - wymiatanie.

Wymiatanie to słowo klucz. Gryf, który jest jednym z najwygodniejszych na jakich grałem, jest po prostu fantastycznie przygotowany do jak najszybszych przebiegów. Jest niczym aerodynamicznie dopasowana skorupa bolidu - pozwala znacznie zwiększyć osiągi, bez konieczności zwiększania mocy silnika. Pisząc prościej - ten wyregulowany i dopasowany kawałek drewna przyspieszy nasze palce o ładnych parę beats per minute.

 

[img:3:R]Gitara przyszła z akcją strun wyregulowaną tak nisko, że wystarczy tylko musnąć strunę, a już jest ona czysto przyciśnięta do progu. Często napotykanym mankamentem przy regulacji akcji strun jest zależność: nisko struny - wygodnie się gra, ale brzęczą o progi, struny wysoko - ładnie brzmią, ale ciężko się gra. W Washburnie nie ma tego problemu. Możemy się cieszyć czystym dźwiękiem i doskonałą "miękkością" gryfu jednocześnie. Wszystko po to, aby umożliwić nam jak najszybszy shred, czyli jak już wspomniałem wcześniej - wymiatanie. Podsumowaniem pierwszego wrażenia, może być to, ze Washburn z całą pewnością nadaje się na nasz "główny" instrument. Jest tak dla tego, że po pograniu chwilę na RX123, każde inne wiosło jest po prostu niewygodne i nadaje się tylko do ćwiczeń. Poza tym - wymiatanie.

 

Brzmienie

Wymiatanie bez brzmienia nie miałoby sensu, jednak i tu Washburn nie daje za wygraną. Układ przetworników H-S-S daje nam dużo możliwości, od mocnych, przesterowanych, metalowych riffów z humbuckera przez indie-rockowe rytmy na singlach.

 

Próbka możliwości Washburn RX123:

 

W pierwszej pozycji pięciopozycyjnego przełącznika przystawek mamy humbucker, który potrafi dać dużo "mięsa". Nie zabraknie tu mocy potrzebnej zwłaszcza przy riffach z obniżonym strojem (np. drop D). Dostajemy dużo góry i dość ciemne brzmienie, jednak można to regulować odległością przetwornika od strun.

W drugiej pozycji mamy humbucker + środkowy singiel. Dadzą one brzmienie odrobinę pełniejsze, z bardziej czytelnym środkiem, jednak już nie tak gryzące i przebijające się jak sam humbucker.

 

[img:5]

 

Trzecia pozycja to środkowy singiel - brzmienie bardzo akustyczne, nadaje się na kanał czysty, nie jest tak okrągłe jak pozycja piąta, czyli singiel przy gryfie, który też sprawdzi się na kanale czystym, jednak z odrobinę bardziej basowym charakterem. Pozycja numer cztery to połączenie singla pod gryfem oraz singla środkowego.

Nawinięte odwrotnie cewki pozwolą nam wyeliminować szumy, dzięki czemu przypominają dźwięk humbuckera jednocześnie zachowując singlowy charakter. Jest to niezwykle przydatne, gdyż otrzymujemy bezbrumowe brzmienie na kanale czystym i możliwość zagrania trochę "tłuściej" np. na solówcę z kaczką, bądź delikatnym crunchem. Można też użyć sromotnego przesteru, albo np. fuzz - w tej pozycji dostajemy ciekawe i bogate w dół brzmienie. Do tego, jak zawsze polecam pobawić się gałkami głośności i tonów, gdyż w dobrych instrumentach mają one ogromny wpływ na charakter brzmienia. RX123 jest niesamowicie uniwersalnym instrumentem dlatego wszystkie chwyty są dozwolone.

 

[img:6]

 

Jeżeli chodzi o charakterystykę drewna to mamy tutaj klonowy gryf z palisandrową podstrunnicą, czyli często spotykany zestaw w gitarach elektrycznych, który na pewno nie zawiedzie nikogo nastawionego na rocka. Struny poprowadzone przez korpus z mostkiem Tune-o-Matic ładnie przenoszą rezonans na lipowy korpus zapewniając sustain i brzmienie. Do tego naprawdę pewnie wyglądające, czarne siodełko, które porządnie trzyma struny.

Klucze zabudowane, ładnie chodzą, nie za miękko, nie za twardo - wyglądają porządnie i nie puściły stroju podczas testów. Ergonomiczne pokrętła potencjometrów z ryflowanymi boczkami, również pracują bardzo miękko i sprawnie. Jakość użytych elementów oceniam na bardzo dobrą. Jedynym czego brakuje tej gitarze to dodatkowa, ochronna warstwa lakieru na korpus. Niestety rysuje się on trochę zbyt łatwo.

 

Podsumowanie

Washburn RX123 to gitara raczej z niższej półki cenowej, jednak o bardzo dobrym standardzie. Instrument w wersji H-S-S nastawiony jest na uniwersalność z ukłonem w stronę rocka i metalu. Główną zaletą jest niesamowicie wygodny gryf, na którym można grać szybko, dokładnie i czysto.

Washburn jest marką gitar, która zajmuje się tym biznesem od wielu, wielu lat, dlatego kupując RX123 dostajemy ich wypracowany standard, jednocześnie w bardzo "dzisiejszej" cenie. Myślę więc, że jest to dobry wybór zwłaszcza dla początkujących/średniozaawansowanych gitarzystów, którzy lubują się w szeroko pojętym rocku, cięższych klimatach oraz shredzie.

 

Specyfikacja techniczna:

 
  • Gitara elektryczna, 6-cio strunowa
  • Korpus wykonany z lipy
  • Palisandrowa podstrunnica
  • Klonowy gryf, wkręcany
  • Skala 25.5"
  • 24 progi
  • Mostek: Tune-o-Matic / Struny przewlekane przez korpus
  • Klucze typu Die-Cast
  • Pickupy Washburn w układzie HSS - 2x Single coil (szyjka i środek) + 1x Humbucker (most)
  • Pięciopozycyjny przełącznik
  • Potencjometry: 1x Volume, 1x Tone
  • Kolor: Czarny

Gdzie kupić?

Washburn Washburn www.washburn.com

Dystrybucja w Polsce:

Sklepy muzyczne > Washburn rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Marcin Pendowski testuje nowe combo Laney'a Pozory czasami lubią mylić. Jeśli szukacie nowoczesnego comba do basu o tradycyjnej estetyce to nie mogliście lepiej trafić. Laney Dibeth DB200-210 pod pozorami klasycznej konstrukcji chowa szereg niezwykle nowoczesnych i funkcjonalnych...
VIDEO TEST: Wyjątkowa gitara basowa Sterling Stingray Ray 34 HH Czy budżetowa wersja ikonicznego basu musicman Stingray godna jest swojej nazwy? Marcin Pendowski zaprasza na video test absolutnej klasyki gatunku. Posłuchajcie jak instrument brzmi ten bas w rękach mistrza.
Budżetowy baryton dla każdego. Aria Pro II JET-B’tone jest z pewnością niezwykle ciekawym instrumentem w sektorze budżetowych gitar barytonowych. Gitara ta prezentuje się niezwykle elegancko, jest przy tym mądrze zaprojektowana i wygodna w grze. TEST
Testujemy trio od Walden Guitars Walden Guitars coraz mocniej zaznacza swoją pozycję na rynku gitar akustycznych. Tym razem do naszej redakcji trafiły trzy instrumenty tego producenta, które powinny zainteresować zarówno gitarzystów-amatorów, jak i zawodowców,...
Test gitary basowej Markbass JF1 Markbass to dobrze wszystkim znana włoska marka, która bardzo szybko zdobyła serca basistów na całym świecie żółto-czarnymi produktami służącymi do nagłaśniania tego, co tworzymy na naszych basówkach. Lista topowych artystów, którzy...
Test gitary akustycznej Washburn Bella Tono Washburn, amerykańska marka z tradycjami. Od 1883 roku obecna w świadomości muzyków. Pomimo wzlotów i upadków, wciąż obecna w muzyce folkowej, country, szeroko rozumianym rocku. Dziś bardziej znana z gitar elektrycznych, ale przecież...