RELACJA: Imany w krakowskiej Tauron Arenie

RELACJA: Imany w krakowskiej Tauron Arenie

21 października 2017, 12:34
autor: Monika Matura

17 października w krakowskiej Tauron Arenie wystąpiła Nadia Mladjao, francuska wokalistka znana lepiej jako Imany. Jej debiutancki album pokrył się w Polsce potrójną platyną. Tym razem artystka odwiedziła nas w ramach trasy promującej krążek The Wrong Kind of War, wydany w sierpniu ubiegłego roku. Gwiazda dała aż trzy koncerty w naszym kraju. 

Wokalistka nie kryła radości z koncertu w Krakowie. Z racji promocji najnowszego albumu, mieliśmy usłyszeć tego wieczoru utwory właśnie z tej płyty, nie zabrakło jednak i przedstawicielek z debiutu. Wtorkowe wydarzenie otwarł kawałek "Save Our Soul", w którym na pierwszy plan wysuwały się bębny, wiolonczele oraz głos Imany spotęgowany w końcowej części utworu przez megafon.

 

[img:1]

 

Dwa pierwsze elementy stały się charakterystyczną cechą tego koncertu. Sprawiło to, że stosunkowo spokojne piosenki z albumu nabrały na żywo prawdziwej mocy! Artystka potrafi wykrzyczeć co ją boli, ale i uderzyć w spokojniejszą nutę, jak w "No Reason No Rhyme", w której śpiewa o niespełnionej miłości. Nostalgia i piękno, to dwa uczucia, które towarzyszyły mi tego wieczoru.

Imany na scenie to wulkan energii, nieustannie zaczepiała publiczność i zapraszała ją do wspólnego śpiewu. Kluczowe były dwa momenty, pierwszy, kiedy wraz z nią wyśpiewała "You Will Never Know", chyba jej najbardziej znany kawałek z poprzedniego albumu. Drugi wtedy, gdy wykonała cover The Fugees "Ready or Not", tutaj poprosiła by publiczność wsparła ją podczas motywu otwierającego utwór. Obecność coverów była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, tego wieczoru mogliśmy usłyszeć jeszcze między innymi "Bohemian Rhapsody", Queen, które wyszło naprawdę dobrze czy "Sign Your Name" z repertuaru Terence Trent D'Arby. Nie zabrakło jednak i całego mnóstwa autorskich kompozycji, jak "Don't Be So Shy", "I'm Not Sick But I' M Not Weell" czy "Nothing To Save". Pełne magii było też "Seat With Me" wyśpiewane bez mikrofonu i przy akompaniamencie gitary. 

 

 

Koncertowe spotkanie z Imany oczarowało mnie w pełni. Spora w tym zasługa jej głosu, osobowości i w końcu kunsztu muzycznego. Wszystko to sprawiło, że znane z płyt utwory nabrały nowej jakości. Koncert Imany to obowiązkowy punkt w kalendarzu każdego miłośnika muzyki. 

W roli supportu zobaczyliśmy Kasię Moś, szerszej publiczności znaną między innmi z reprezentacji Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji. Artystkę mogliśmy zobaczyć w Krakowie 10 czerwca. Podczas koncertu w  Lindo Cafe & Bar zaśpiewała piosenki z debiutanckiego albumu "Inspination" oraz premierowe piosenki z nadchodzącej płyty. Podobnie było podczas wtorkowego koncertu. Nie zabrakło także eurowizyjnego "Flashlight", które wypełniło swoją mocą całą Arenę. Po raz kolejny byłam pod wrażeniem wokalu Kasi i z niecierpliwością czekam na jej nowy album. 

 

Autor: Monika Matura

Etno & folk

Muzyka

Primavera Sound w Barcelonie
Więcej wiadomości