RELACJA: Mans Zelmerlöw w Krakowie

RELACJA: Mans Zelmerlöw w Krakowie

25 października 2017, 12:46
autor: Monika Matura

22 października w krakowskim Klubie Kwadrat wystąpił Mans Zelmerlöw. Dzień wcześniej zagrał on w Gdańsku. Oba koncerty odbyły się w ramach trasy koncertowej promującej jego ostatni album "Chameleon". 

Choć wielu może kojarzyć Szweda przede wszystkim z udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji z 2015 roku, którą to edycję wygrał piosenką "Heroes", to już w 2007 roku zapewnił nam takie hity jak "Cara Mia" czy „Brother oh Brother”. W koncertach Mansa w Polsce nie byłoby może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w kwietniu tego roku odwiedził on Warszawę. Bawił się jednak doskonale i zapowiedział szybki powrót, a obietnicę tę spełnił poprzez dwa jesienne koncerty w naszej ojczyźnie. Wskazuje to również na popularność tego piosenkarza w naszym kraju, co również dało się odczuć na koncercie. Kwadrat był wypełniony, a fani przygotowali dla muzyka niespodziankę w postaci kartek powitalnych. Kiedy pierwsi członkowie zespołu weszli na scenę w Klubie zawrzało, a temperatura na sali wzrosła. Koncert otwarł utwór "Should've Gone Home" i wtedy właśnie nad głowy fanów powędrowały kartki z napisem "Poland loves you" oraz czerwono-białym serduszkiem.

 

 

Niedzielny koncert w większości poświęcony został najnowszemu albumowi artysty, nie zabrakło jednak i przedstawicieli poprzednich albumów. W Krakowie rozbrzmiały między innymi "Whistleblower", "Fire in the Rain", "Happyland" czy" Haning on to nothing". Man umiejętnie dozował energię i dynamikę, nie zabrakło wyśpiewanych z pełną mocą kawałków, które sprytnie przeplatał piosenkami spokojniejszymi. Doskonale się przy tym bawił i był pełen energii, co rusz zwracał się do publiki, która chętnie mu odpowiadała. Wokalista chętnie mówił też po polsku. Miłą niespodzianką była obecność wcześniej wspomnianych hitów - "Brother oh brother" oraz "Cara Mia". Nie zabrakło też coveru w postaci "Castle on the Hill" Eda Sheerana. Na bis usłyszeliśmy natomiast "Heroes" i wyśpiewane acapella "Beautiful Lie", a na zakończenie "Hope and Glory". 

Niedzielny koncert to dawka doskonałej zabawy i całe mnóstwo pozytywnej energii. Mans może poszczycić się nie tylko doskonałymi warunkami wokalnymi ale i charyzmą, a jego energią można by obdzielić połowę miasta. Właśnie takie koncerty są doskonałą odtrutką na jesienną chandrę.

Pop

Muzyka

Primavera Sound w Barcelonie
Więcej wiadomości