TEST Pearl Throne Thumper - nieziemskie wrażenia!!!

Artur Lutyński 24 sierpnia 2012, 13:50 Silesia Music Center Sp. z o.o.
Pearl Throne Thumper1410 Pln
  • Solidne wykonanie i ładny wygląd
  • Prosta instalacja
  • Pasuje do większości taboretów, ale nie wszystkich.

Dzisiaj pod lupę weźmiemy urządzenie nazwane Throne Thumper wyprodukowane w kooperacji firmy ButtKicker oraz znanego wszem i wobec Pearl'a. Swoją premierę Throne Thumper miał podczas targów NAMM w roku 2010, czyli świeżynka to to nie jest, ale i tak warto się jemu przyjrzeć, gdyż popularność w Polsce jego jest niewielka, a powinno być wręcz odwrotnie.

Pierwsza moja myśl na widok tego urządzenia oscylowała w okolicach części tuningowych do aut z racji lakieru i kształtu, następnie skojarzyło mi się z silnikiem rakietowym, by w końcu po podłączeniu dojść do wniosku, że mam do czynienia z gigantycznym wibratorem. Te wszystkie skojarzenia jednak nie oddają rzeczywistej funkcji jaką spełnia Throne Thumper, który w końcu dedykowany jest dla perkusistów.  Zatem przyjrzyjmy się czym tak naprawdę jest Pearlowskie cacuszko.
 

GENEZA

Throne Thumper bazuje na efekcie wibracji, które to nasz organizm jest w stanie bezbłędnie  odczuwać, a nawet przełożyć na wysokość dźwięku. To zjawisko jest już dobrze rozpoznane i nazywane jest fachowo przewodzeniem dźwięku na drodze kostnej. W warunkach fizjologicznych u człowieka podstawową drogą fali akustycznej do receptora jest droga powietrzna, jednakże przewodnictwo kostne będące komponentem słyszenia fizjologicznego określa się jako pośrednie i stanowi bodziec akustyczny słabszy od przewodnictwa powietrznego o 50–60 dB. Najbardziej wrażliwe na wibracje są okolice twarzy i dłonie, ale jak się również okazuje świetnie z tym zagadnieniem radzą sobie nasze 4 litery... (a może kręgosłup :) )

I właśnie na bazie tak wysnutych wniosków firma ButtKicker rozwija od wczesnych lat 90 koncept przekazywania najniższych dźwięków poprzez wprowadzenie słuchacza w wibracje. Ich myśl techniczna bazuje na rozwijaniu technologii transduktorów. Produkty ButtKicker przebojem zdobyły rynki i zadomowiły się u użytkowników kin domowych, wśród muzyków na scenach, miłośników car audio, graczy, a także wielbicieli filmów na dużym ekranie.
Kolejnym krokiem było połączenie sił wraz z potentatem na rynku perkusyjnym, firmą Pearl, by stworzyć system dedykowany perkusistom. Dodam jeszcze, że pomimo iż ButtKicker jest prekursorem w tej branży to jednak dedykowany sprzęt dla perkusistów został stworzony przez firmę Porter & Davies (obecnie można nabyć BC gigster, oraz BC2)

[lupa:1]


BUDOWA

Throne Thumper składa się z dwóch zasadniczych elementów. Pierwszy z nich to czerwone, metalowe pudełko, które jest niczym innym jak 200 watowym wzmacniaczem. Drugi element to podzespół, który mocowany jest do siedziska perkusisty i który ma za zadanie wprawiać w rezonans grającego. Po co...? O tym później.

Wspomniany wzmacniacz wykonany jest naprawdę solidnie. Jego obudowa jest wielce gustowna i bynajmniej nie szpeci (tutaj jednak muszę dać mały minus, gdyż nie jest wykonana w standardzie rack 19”, a to przecież w pełni profesjonalny system). Czerwony, metaliczny lakier przykuwa uwagę i zachęca do chwycenia w dłonie, co niniejszym uczyniłem :) Jak na 200 watowy wzmacniacz, jest to urządzenie dosyć lekkie, ale było nie było technologia idzie wciąż naprzód i producenci mają tendencję używania  miniaturowych komponentów z których wykonywane są urządzenia. Kolejnym powodem swojej niezbyt dużej wagi jest z pewnością fakt, iż wzmacniacz nie musi spełniać wygórowanych wymogów jeżeli chodzi o przenoszenie w pełnym paśmie.

Na froncie wzmacniacza znajdziemy 2 potencjometry, które pełnią następujące funkcje, od lewej jest VOLUME, który odpowiedzialny jest za wzmocnienie sygnału docierającego do odbiornika, czyli im bardziej podkręcimy tym uzyskamy większe wibracje, oraz kolejny potencjometr LOWPASS (Hz), który to jest niczym innym jak filtrem dolnoprzepustowym działającym w zakresie od 50 do 250 Hz.

[lupa:2]

Tył obudowy daje nam równie małe pole do popisu, co front wzmacniacza, ale w tym przypadku uważam, że to bardzo dobrze, gdyż w prostocie tego urządzenia tkwi cały potencjał. Tak więc z tyłu mamy gniazdo sieciowe, włącznik, konektory identyczne jak te do podłączenia kolumn głośnikowych oraz wejście typu duży jack.

Naszym odbiornikiem emitowanej przez wzmacniacz mocy jest śliczny przetwornik elektromagnetyczny. Jego budowa z pewnością podobna jest do głośnika, ale oczywiście nie posiadającego membrany głośnikowej. Niestety tego urządzenia nie rozbierałem, bo nie taki jest cel mojego testu. Niech zatem wnętrzności przetwornika pozostaną słodką tajemnicą Pearl'a oraz ButtKicker'a. Jak już wspomniałem odbiornik jest śliczny, przypomina swoją budową silnik motocyklowy. Posiada mocowanie, które pozwala użytkownikowi zainstalować przetwornik na stołku perkusyjnym oraz dwa konektory do szybkiego podłączenia okablowania.

W zestawie znajdziemy również przewód zasilający, kabel jack jack oraz dwużyłowy przewód do połączenia wzmacniacza z przetwornikiem.

[lupa:3]
 

INSTALACJA

Budowa  Throne Thumper'a jak już wywnioskowaliście z powyższego tekstu jest naprawdę prosta, równie nieskomplikowana jest jego instalacja. Wzmacniacz podłączamy do sieci 230V kablem zasilającym – banał. Wzmacniacz wraz z przetwornikiem elektromagnetycznym łączymy przy pomocy dwużyłowego kabla. I tutaj nie sposób popełnić skuchy gdyż przewód ma czerwoną i czarną żyłę, które to odpowiednio łączymy z naszymi konektorami. 10 sekund i po sprawie.

Nasz przetwornik byłby bezużyteczny gdybyśmy nie zainstalowani go na perkusyjnym siedzisku. O dziwo i w tym przypadku jego montaż nie zajmie nam więcej czasu niż minuta. Odkręcamy dwie śruby na tyle, by dało się wsunąć obejmę na rurkę naszego stołka, po czym skręcamy je solidnie. Tutaj moja drobna uwaga. Odbiornik powinien znajdować się jak najwyżej naszego siedziska, gdyż wtedy lepiej i precyzyjniej przenosi drgania. I raz jeszcze podkreślę, porządnie dokręćcie śruby, gdyż drgania są na tyle intensywne, że odbiornik może się poluzować.

Aby sfinalizować instalację pozostało nam tylko jeszcze podłączenie przewodu typu Jack Jack do naszego wzmacniacza, a jego drugi koniec do... no właśnie do czego? Tutaj możliwości mamy kilka i należy je odpowiednio zastosować w zależności od sytuacji oraz od potrzeb. Postaram się to wyjaśnić w dalszej części testu.


KOMPATYBILNOŚĆ

Firma Pearl tworząc Throne Thumper'a postawiła sobie za cel aby urządzenie to mogło być zainstalowane do każdego stołka perkusyjnego i prawie im się udało, z wyjątkiem mojego stołka, który miałem robiony na zamówienie i który posiada system hydraulicznego unoszenia :) Na szczęście posiadam jeszcze inny, standardowy tron, do którego już pearlowski system pasował wyśmienicie. W mojej opinii  Throne Thumper powinien być instalowany na solidnych siedzeniach, wszystkie tanie i liche konstrukcje mogą się pod jego wpływem najzwyczajniej w świecie rozwalić. Tak, więc jeżeli myślicie o zakupie  Throne Thumper'a miejcie na uwadze wyłożenie paru stówek na solidny stołek.

[lupa:4]


PRZEZNACZENIE

Skoro już wiemy, jak zbudowany jest Throne Thumper i jak go zainstalować, zastanówmy się komu to urządzenie tak naprawdę się przyda, pomimo iż wiemy, że dedykowane jest perkusistom. Nie ukrywam, że zastanawiałem się nad znalezieniem jak najszerszego zastosowania dla omawianego urządzenia i oto moje wnioski.

Zdecydowanym numerem jeden do zastosowania  Throne Thumper'a jest moim zdaniem scena. Na dużych estradach częstym problemem jest odsłuch dla perkusisty. Często sprawia on kłopot zarówno samemu muzykowi jaki i osobom realizującym koncert od strony nagłośnienia. Bywa, że monitory są zbyt ciche, nie przenoszą dołu, lub po prostu ilość odsłuchu nie pozwala na rozsądne nagłośnienie perkusji. Skąd my to znamy, prawda? Z zastosowaniem  Throne Thumper'a problem ten można częściowo zniwelować. Perkusista świetnie odczuwa puls gitary basowej, a co najważniejsze beat swojej stopy, podczas gdy realizator może w monitorze podać tylko środek i górę  pasma, rezygnując przy tym z gigantycznego drumfill'a.

Pozostając przy scenie, idealnym rozwiązaniem dla perkusisty, a zarazem dla nagłośnieniowców byłoby zastosowanie komba w postaci Throne Thumper'a oraz odsłuchu dousznego (który jak wiemy niestety nie przenosi dobrze najniższego pasma). Taki mariaż oznacza precyzyjne słyszenie w środku i górze pasma poprzez uszy i dobre odczucie dołu poprzez pupę.

Ogólnie mam wrażenie, że nie tylko perkusiści, którzy na co dzień mają kontakt z dużą sceną powinni zainwestować w omawiany sprzęt, lecz Throne Thumper powinien być sprzętem z kategorii „MUST BE” dla większości firm nagłośnieniowych.

Perkusiści grający na perkusjach elektronicznych to kolejna grupa, która bez wahania powinna zaopatrzyć się w Throne Thumper'a. Same słuchawki często nie wystarczą podczas grania na elektroniku, pozwólcie poczuć sobie moc perkusji. Oczywiście nie zalecam stosowania Throne Thumper'a w blokach (wieżowcach), wtedy pozostańcie w kontakcie z brzmieniem perkusji elektronicznej tylko i wyłącznie poprzez słuchawki :)

Throne Thumper sprawdzi się również podczas prób, gdzie wciąż jeszcze pokutują pomieszczenia nie przystosowane do rzetelnego ćwiczenia i w których panuje dźwiękowy chaos. W takiej sytuacji nasze urządzenie może pomóc nam w precyzyjnym ćwiczeniu, w lepszym czuciu sekcji. Wystarczy wtedy zaopatrzyć się w najtańszy mikserek, podłączyć wyjściem liniowym ze wzmacniacza basistę, omikrofonować własną centralę i podać sygnał do wzmacniacza Throne Thumper'a sygnał z sumy. Zobaczycie, że takie rozwiązanie może zdziałać cuda.

Nie polecam natomiast stosowania urządzenia, które jest tematem testu, w studio nagrań, podczas nagrań akustycznego zestawu perkusyjnego. Powód jest w sumie prosty. Skoro nasz przetwornik elektromagnetyczny  podłączony jest do stołka perkusyjnego, to drgania odczuwalne są poprzez nasz tyłek, ale zarazem przenoszone są na podłogę, a drgania podłogi wpływają niekorzystnie na rejestrację nagrywanego materiału poprzez mikrofony. Poza tym jakoś nie widzę uzasadnienia w stosowaniu Throne Thumper'a w miejscu, które budowane jest po to by wręcz idealnie odwzorowywać brzmienie instrumentów i po to, by się w nich wyśmienicie słyszeć.


WRAŻENIA

Na sam koniec testu chciałbym dodać, że wrażenia z użytkowania Throne Thumper'a są nieziemskie, szczególnie dla osoby, która nie miała z czymś takim nigdy do czynienia :) Ja osobiście w swojej karierze spotkałem się parokrotnie z takimi rozwiązaniami i zawsze byłem z nich wielce zadowolony, niemniej jednak potrzeba paru chwil, aby przyzwyczaić się do specyficznego odczuwania dźwięku. Na testowanym sprzęcie grałem blisko 3 tygodnie dzień w dzień i nie doznałem, żadnych niepożądanych objawów mojego organizmu na wibracje. Jedynym skutkiem ubocznym może być orgazm – oczywiście mam na myśli orgazm muzyczny :)

Polecam!

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Silesia Music Center Sp. z o.o.

adres:
ul. Partyzantów 6 32-650 Kęty

Sklepy muzyczne > Pearl rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Test: Perkusja elektroniczna Efnote 3 W ostatnim czasie w nasze ręce wpadł naprawdę ciekawy sprzęt. Perkusja elektroniczna EFNOTE 3 jest tańszym odpowiednikiem flagowego modelu 7x, jednak ma równie dużo do zaprezentowania. Złożenie, jak i obsługa tego zestawu jest intuicyjna...
Test talerzy perkusyjnych Istanbul Mehmet Origin Dark Ride 22 Po podziale firmy Istanbul na Istanbul Agop i Istanbul Mehmet, to ta pierwsza zdecydowanie wyszła na prowadzenie w kwestii rozpoznawalność. Istanbul Mehmet mimo trochę mniejszej popularności ma się naprawdę dobrze, a Istanbul Mehmet...
Test talerzy Bosphorus Syncopation Series SW Ride 20" Bosphorus Cymbals niedawno pojawili się na naszym rynku, co opisywaliśmy pod tym linkiem. Mieliśmy ostatnio okazję przetestować kilka modeli tego producenta, w tym m.in. Syncopation Series SW Ride 20". Talerz wydaje się naprawdę bardzo...
Talerze perkusyjne Istanbul Agop Xist Dark Dry Crash 20" W ostatnim czasie talerze perkusyjne o ciemnym brzmieniu stają się coraz bardziej popularne, co nie uszło uwadze Istanbul Agop. Zaprezentowana pod koniec 2019 roku seria Xist Dry Dark jest bardzo ciekawą propozycją w wyżej wymienionym...
Pad perkusyjny Rtom Moongel Workout Pad 7" Oferta padów perkusyjnych na naszym rynku jest bardzo szeroka, jednak grupa 'cichych' padów dostępnych w polskich sklepach nie jest już tak liczna. Dziś przyjrzymy się jednemu z reprezentantów tej kategorii - Rtom Moongel Workout Pad 7"....
Test pada perkusyjnego Alesis Strike Multipad Testujemy w praktyce nowość na rynku padów perkusyjnych - Alesis Strike Multipad. Z pośród niezwykle obfitych funkcjonalności skupiliśmy się na tych najprostszych rozwiązaniach, miksując zestaw akustyczny z brzmieniem fabrycznych próbek...