Test: Słuchawki Shure AONIC 40 - Doskonała jakość studyjna i aktywna redukcja hałasu"

Waldemar Nowak 20 września 2023, 11:00 Polsound sp. z o.o
Shure Aonic 401.349 zł

[img:17:R]Jako YouTuber korzystający z mikrofonu SHURE MV7 / SM7B, zawsze stawiałbym na pełny zestaw, dlatego SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy.

Chociaż zazwyczaj nie zwracam uwagi na recenzje, tym razem postanowiłem zajrzeć, co ludzie piszą o AONIC 40, co okazało się być błędem. Niektórzy recenzenci wydają się kompletnie nie rozumieć, do czego te słuchawki są przeznaczone. AONIC 40 to nie tylko zwykłe słuchawki Hi-Fi z ANC do codziennego dojazdu czy rozrywki. To narzędzie pracy, które pozwala jednocześnie cieszyć się muzyką.

Ubawiłem się setnie czytając elaboraty na temat brzmieniowych niuansów instrumentów dętych i szarpanych, basu w techno, lagowania w grach itd. itp. Dlaczego? Bo SHURE to producent światowej klasy mikrofonów, dla którego słuchawki to narzędzia wspierające pracę twórców, a którzy dzięki odpowiednio zaprojektowanym słuchawkom mogą monitorować jakość rejestrowanego dźwięku.

Oczywiście, że można używać tych słuchawek i do innych aktywności, ale sprawy drugoplanowe nie powinny stanowić głównej przesłanki przy ich ocenie, nieprawdaż? To jak narzekać, że w tramwaju nie może usiąść 500 pasażerów, no nie może, bo tramwaj nie jest pociągiem :) 

 

[img:16]

Po lewej większe AONIC 50 z głębokimi padami, komfortowym pałąkiem i metalowymi zawiasami do wielogodzinnej pracy studyjnej oraz AONIC 40 jako ich tańszy, lżejszy, mniejszy i bardziej przyciągający wzrok odpowiednik.

 

Odpowiadając na oczekiwania rynku, SHURE jakieś dwa lata temu, wypuścił bezprzewodowe słuchawki nagłowne jakości studyjnej — AONIC 50 (obecnie już 2 generacji) oraz swoje pierwsze TWS’y.

Pięćdziesiątki są super, natomiast to duże słuchawki dla bardzo wymagających klientów, którzy gotowi są zapłacić więcej za większe przetworniki (50 mm), strumieniowanie po USB plików do rozdzielczości 32-bit / 384 kHz, Bluetooth o zasięgu do 100 m, kodek Sony LDAC i akumulator trzymający do 45 godzin — a to wszystko kosztuje.

Pojawiło się więc zapotrzebowanie na słuchawki nieco mniej rozbudowane / mniejsze / tańsze, które dawałoby się łatwiej zabierać w teren, a które nadal oferowałyby satysfakcjonującą jakość. Wszystkie te cechy znajdziemy w AONIC 40 — urządzeniu stworzonym dla zawodowców / ambitnych amatorów / nagrywających podcasty, videoblogi i inne materiały na media społecznościowe. 

 

[img:4]

Mechanizm rozsuwający pałąk umieszczono nieco „wyżej” niż zwykle, co pozwala zwiększać rozstaw muszli bez zwiększania docisku — duża głowa, czapeczka lub okulary to nie problem.

 

Co wyróżnia SHURE AONIC 40 z zewnątrz?

W moim odczuciu design słuchawek jest znakomity. Szczególnie dobrą robotę robią srebrne mocowania muszli płynnie przechodzące w pałąk o takiej samej szerokości — dobrze też dbają o przyleganie do krzywizn głowy. Wyściółka pałąka wykonana z gumowatego i elastycznego materiału, znakomicie sprawdzała się podczas upałów u łysego (to o mnie), bowiem nie przyjmuje tłuszczu / potu. Również pady nauszników ze sztucznej skóry są brudoodporne, co w przypadku słuchawek jeżdżących w trasy / zmieniających głowy równie często co kolejni goście w studio i wycierających różne stoły zaliczam również na duży plus. 

 

[img:3]

Srebrzyste elementy wyglądające jak aluminium to tworzywo i dobrze, bo lżej / na zbliżeniu widać, że pomyślano o gumowym odbojniku, a odchudzone widełki mają strukturę poprawiającą sztywność / obrotowo uchylne zawiasy umożliwiają rozkładanie na płasko do transportu.

 

Jako że AONIC 40 mogą służyć jako monitory do wyłapywania wszelkich obcych dźwięków, to posiadanie aktywnego tłumienia jest przydatnym bonusem. Są szczelne i kompaktowej wielkości więc dość szybko robi się w nich ciepło — taki urok — albo szczelność i skuteczne tłumienie, albo przewiew i słychać otoczenia (albo trzeba poszukać czegoś z głębokimi muszlami jak AONIC 50). 

Słuchawki mają 3 poziomy tłumienia hałasu Light / Normal / Max oraz płynną regulację Trybu Środowiskowego (Environmental Mode), który się uruchamia gdy naciśniemy czwarty przycisk na prawej muszli — tryb środowiskowy odpowiada bowiem za poziom wzmocnienia dźwięków wokół i jest szczególnie przydatny, gdy ktoś do nas mówi, albo chcemy usłyszeć czy pralka jeszcze pierze. 

 

ANC NIE SŁUŻY TŁUMIENIU SZUMÓW, a dźwięków o stosunkowo niskich częstotliwościach, natomiast skuteczność tłumienia wyższych częstotliwości zależy od pasywnych właściwości tłumiących korpusów. System ANC został wymyślony DO TŁUMIENIA HAŁASU w wojskowych helikopterach, a potem trafił do lotnictwa cywilnego. Gdy wiec czytam tu i tam, że słuchawki mają „Regulowaną redukcję szumów to tylko ręce załamać... 

Włączony ANC sam z siebie nieco szumi, choć może to częściowo być efekt subiektywny — gdy wokół robi się za cicho zaczynamy słyszeć szumy fizjologiczne — nasz mózg jakby się nie godził z tak nienormalną sytuacją i symuluje istnienie dźwięku właśnie poprzez szum (z czasem człowiek się do tego przyzwyczaja).

  

[img:15]

Na prawej muszli gniazda USB-C i Aux 2.5 mm + sterowanie za pomocą dość małych klasycznych przycisków: odtwarzanie / głośność / pomijanie utworów / odbieranie połączeń / koniec połączeń / ANC / tryb środowiskowy, na lewej muszli włącznik / parowanie Bluetooth.

 

[img:13]

Czytelnie oznaczone i wymienne pady są nakręcane (ćwierć obrotu) co jest znacznie lepszym rozwiązaniem od różnego typu zatrzasków, które się z czasem luzują się w innych słuchawkach / od strony ucha wzmacniająca siateczka, od tyłu gąbeczka wyłapująca drobiny martwego naskórka — kolejna cecha przydatna w słuchawkach często zmieniające głowy gości w studio.

 

[img:12]

Klasyczna membrana polipropylenowa + wewnętrzny mikrofon do kontroli skuteczności tłumienia.

 

[img:5]

Prawdziwą wartość dodaną słuchawek odkrywamy wraz z uruchomieniem aplikacji ShurePlus PLAY / na środkowej grafice widać informację o obsłudze plików Hi-Res, ale nigdzie nie znalazłem słowa, jakiej rozdzielczości mogą to być pliki (oczywiście mówimy tu o bezpośrednim połączeniu przez kabel USB-C).

 

[img:6]

Aplikacja każdorazowo łączy się ze słuchawkami, gdy te są włączane i jest to proces zaskakująco powolny — przesyłanie ustawień zajmuje dobrych kilkanaście sekund — można się zanudzić albo zwątpić, czy aby aplikacja się nie zawiesiła :)

 

[img:8]

Uaktualnienia następują automatycznie, szkoda tylko, że nie otrzymujemy żadnej informacji co zostało poprawione

 

Co wyróżnia SHURE AONIC 40 od środka?

Zastosowano tu przetworniki 40 mm — to efekt zmniejszenia konstrukcji względem AONIC 50 (przetworniki 50 mm) — no i już wiadomo co oznacza nazwa.

...i tak powoli dochodzimy do garnka pełnego miodku — dla wszystkich bezprzewodowych słuchawek firmy powstała aplikacja — ShurePlus PLAY, a w niej masa dobra łącznie ze zmianą funkcjonalności przycisków. Tak więc przykładowo poziom skuteczności ANC ustawiamy w aplikacji, za to włączamy i wyłączamy fizycznym przyciskiem na słuchawce. Możemy również zadecydować, że ANC ma się samoczynnie wyłączać, gdy zapauzujemy muzykę. Przyciskiem można również wyciszyć mikrofony podczas rozmowy telefonicznej.

Pozostałe trzy obsługują większość funkcji jak regulacja głośności i sterowanie odtwarzaniem (w zależności od tego ile razy zostały naciśnięte lub jak długo były przytrzymywane).

 

[img:7]

Te wszystkie ustawienia kryją się pod zieloną ikoną Device, definiując zachowanie słuchawek w różnych sytuacjach / brak spolonizowana.

 

Jest również korektor charakterystyki dźwięku i to taki rodem wprost z profesjonalnego sprzętu — dla wybranych częstotliwości możemy zastosować predefiniowane filtry i to jest kolejny element odróżniający amatorski sprzęt Hi-Fi od takiego do pracy.

Jeśli spodoba ci się któreś z firmowych ustawień wstępnych, ale chciałbyś je nieznacznie zmodyfikować pod siebie, to możesz je zduplikować, dostosować i zapisać jako nowe ustawienie wstępne. Absolutnie genialne.

 

[img:9]

Kolejne 3 zielone ikonki to: Equalizer / Muzyka (można tu odtwarzać pliki zapisane lokalnie na telefonie) / Ustawienia aplikacji
/ w ustawieniach pojawia się nazwa APPLE MUSIC — włączenie dostępu do usługi APPLE, gdy używa się iPhone'a (serwis oferuje obecnie największą bazę utworów na świecie, która rok temu przebiła magiczne 100 milionów).

 

Jeśli chodzi o sam dźwięk, to SHURE AONIC 40 dostarcza piękne wokale pełne emocji (muzykę zresztą też), aczkolwiek wszystko można utemperować filtrami do stanu beznamiętnych monitorów studyjnych, czyli coś, co dla normalnego człowieka jest trudne do zrozumienia, natomiast inżyniera dźwięku przyprawi o dreszczyk uniesienia. Jednym słowem jako przenośny sprzęt dla reportera / YouTubera / vlogera / podcastera to jest to, a w wolnej chwili można sobie i muzyczki na mieście posłuchać. 

Czas pracy na jednym ładowaniu do 25 godzin, czyli od groma. Szybka ładowarka jest w stanie w 15 min podładować je na kolejne 5 godzin pracy.

Multipoint obsługuje 2 urządzenia bezprzewodowe i działa bardzo sprawnie — np. podczas słuchania z telefonu potrafił przyłączyć się w ułamku sekundy na komputer by brzdęknęło powiadomienie i natychmiast powraca do utworu. Całe szczęście, że tak się dzieje, bo powiadomień kompletnie nie słychać. Nawet wyjący pod oknem autoalarm nie wkurza.

Warto pamiętać, że na równych prawach są to również słuchawki przewodowe. Gdy potrzebujemy podczas nagrywania monitorować jakość rejestrowanego wywiadu to podłączenie się po analogu bezpośrednio do mikrofonu (np. SHURE MV7) / dyktafonu / miksera bywa jedynym dostępnym rozwiązaniem.

Mamy pełną swobodę wyboru: Bluetooth w kilku wersjach (aptX HD / aptX / AAC / SBC) / analog / cyfra (jako bezpośredni interfejs cyfrowy do komputerów i smartfonów). Podłączając się do komputera po USB możliwa dalszą poprawę jakości — korzystamy z DAC'a w słuchawkach. 

Jakość rozmów telefonicznych spoko, przewidziano nawet możliwość włączenia czerwonej diody informującej, że prowadzimy dialog (choć umieszczono ją w mało widocznym miejscu).

 

[img:11]

Nówki jeszcze z zabezpieczeniami / etui wydaje się nieco przymałe, aczkolwiek gdy nie próbujemy wciskać pałąka na siłę do środka (powinien leżeć na takiej minipółeczce) wszystko się mieści.

 

Podsumowując

SHURE AONIC 40 zostały pięknie zaprojektowane, co dodatkowo podniesie prestiż każdego, kto zechce się w nich pokazać przed kamerą.

Dobrze leżą na małych głowach (a nie każde słuchawki tak mają), jak i pozwalają objąć wielki łeb. Wykorzystane do budowy materiały — gumowany pałąk i pady ze sztucznej skóry nie przyjmują brudu i tłuszczu, co pozwala zachować większą higienę przy częstych przesiadkach z głowy na głowę (niech ktoś spróbuje to samo osiągnąć z welurem zbierającym łupież jak magnes). Owszem, pałąk mógłby być ciut wygodniejszy :)

Czasami gdy słucham ludzi to odnoszę wrażenie, że oczekują od słuchawek rzeczy niemożliwych: żeby były szczelne i tłumiły jak komora bezechowa, ale były małe i dobrze wentylowane / żeby grały 48 godzin, ale były lekkie / żeby były trwałe, ale były miękkie / żeby nie cisnęły w okulary / miały pasmo jak stąd do wieczności itd. Jeśli masz ponadprzeciętne wymagania to przymierz się do modelu AONIC 50, który oferuje więcej, ale też i nie robi tego za darmo. 

ANC jest narzędziem poprawiającym komfort pracy dla akustyka, który w różnych warunkach bywa. Owszem, można kupić słuchawki z jeszcze skuteczniejszym tłumieniem, ale wtedy mówimy o konsumenckich słuchawkach dla podróżujących.

Słuchawki mają 7 presetów + manualny equalizer, więc opowieści kolegów po piórze o ich brzmieniu i co mają wycofane, co wypchnięte i jak brzmią instrumenty dente, to jak bajania gajowego przy ognisku, któremu się nie chciało nawet poklikać po ustawieniach. 

AONIC 40 to bardzo wszechstronne słuchawki, wykonane z ultrawytrzymałego tworzywa (ABS), posiadające kilka cech zaczerpniętych wprost ze świata profesjonalnego i jak na swoje możliwości wycenione całkiem przyzwoicie. 

 

Główne cechy:

 
  • Przetworniki: 40 mm
  • Znakomity design i wykonanie
  • Znakomita jakość dźwięku
  • Znakomite możliwości dostrajania dźwięku do potrzeb
  • Przyzwoita jakość rozmów telefonicznych
  • Możliwość jednoczesnego przesyłania cyfrowego po USB i ładowania 
  • Aktywna redukcja hałasu / podsłuch otoczenia
  • Złącza: Bluetooth 5.0 (SBC, AAC, aptX HD) / analogowe 3.5 mm / cyfrowe USB-C
  • Na dłuższą metę grzeją w uszy
  • Praca na jednym ładowaniu do 25 godzin
  • Szybkie ładowanie: 5 godzin w 15 minut
  • Kolory: czarny, biały 
  • Waga: 313 g


[img:1]

W zestawie, oprócz sztywnego futerału znajdziemy dwa kable — USB-C, oraz analogowy z wtykiem 3,5 / 2,5 mm (po stronie słuchawek) / wersja biała w połowie ma beżowe akcenty.

 

PS. Moja prywatna nauka z pracy nad tym tekstem — nie czytać cudzych recenzji...
i tego będę się w przyszłości ponownie trzymał :)

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Sklepy muzyczne > Shure rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej