TEST WASHBURN RX30 - lekki, wygodny i brzmi!
rzedmiotem dzisiejszego testu jest gitara firmy Washburn z serii RX. Washburn jest firmą, która rozpoczęła swoją działalność w 1883 roku w Chicago. Dzięki wielkiemu wybuchowi muzyki bluesowej pochodzącej z delty Mississippi firma wybiła się na wyżyny i miała znaczący wpływ na rozwój pierwszych instrumentów dla muzyków rock and rollowych. Dziś gitary Washburn'a cieszą się największym uznaniem wśród muzyków metalowych i punkowych. Na polskiej scenie muzycznej gitary Washburna możemy podziwiać w rękach takich wykonawców jak Grzegorz Skawiński czy Nergal.
Gitary serii RX są instrumentami o prostej, tradycyjnej budowie z lekką nutką innowacji. Są to gitary dość uniwersalne z wbudowanymi przetwornikami o średnim sygnale.
Budowa
Washburn RX30 jest instrumentem typu 'solid body' wykonanym z lipy. Jednoczęściowy korpus bardzo ładnie się prezentuje. Wyraźnie widoczne słoje oraz równo położony lakier podnoszą walory tej gitary, która, pamiętajmy, jest instrumentem z niskiej półki cenowej. Widoczny jest fakt, że Washburn postawił na stworzenie niskobudżetowego instrumentu z możliwie najlepszych w tym przedziale cenowym materiałów. Lipa jest drewnem lekkim charakteryzującym się brzmieniem ciepłym, lecz wyrazistym. Jest to bardzo częsty komponent używany w gitarach firmy Ibanez, zatem można ten typ drewna kojarzyć z gitarowymi wymiataczami. W korpus wkręcony jest 24-o progowy, klonowy gryf z palisandrową podstrunnicą.
Kolejnym atutem RX30-tki jest sposób mocowania strun. Są one przepuszczone przez korpus, co w znaczący sposób wpływa na brzmienie i dłuższy rezonans instrumentu. Natomiast mostek typu tune-o-matic zapewnia łatwy dostęp do regulacji menzury oraz wysokości strun nad gryfem. Za właściwy strój gitary odpowiadają zamocowane na główce klucze typu die-cast, które ku mojemu zaskoczeniu dość dobrze trzymają strój. Instrument wyposażony jest w dwa przetworniki typu humbucker o nazwie DUNCAN USM, będące tańszym odpowiednikiem znanych na rynku pick-up'ów Seymour Duncan. Za kontrolę nad przystawkami odpowiadają trójpozycyjny przełącznik oraz dwa potencjometry do regulacji tonu i poziomu głośności.
zapraszamy do dalszej części testu