Test: TC Ampworx - preampy na każdą kieszeń
Testujemy dla Was serię atrakcyjnych cenowo i banalnie prostych w obsłudze przedwzmacniaczy gitarowych od TC Electronic. Oto preampy AmpWorx.
Seria preampów gitarowych Ampworx od TC Electronic jest ciekawym połączeniem świetnego brzmienia, ultra prostej konstrukcji oraz atrakcyjnej ceny. Wzięliśmy na warsztat każdy z modeli z wyżej wymienionej serii, by samemu skonfrontować obiegowe opinie z rzeczywistością.
TC Electronic Ampworx to seria przedwzmacniaczy gitarowych, emulująca brzmienia absolutnie klasycznych konstrukcji takich jak Marshall (JTM 45 oraz JCM 800), Mesa/Boogie Dual Rectifier, Peavey 5150, Vox AC 30 czy Fender 65 Deluxe Reverb. Każdy z modeli wyposażony został ponadto w emulację kolumny głośnikowej autorstwa renomowanej firmy Celestion. Postanowiliśmy przetestować każdy z modeli, by sprawdzić, czy tak banalnie proste w swojej obsłudze i atrakcyjne cenowo urządzenie jest w stanie konkurować w 2024 roku z kombajnami cyfrowymi, których cena bogatsza jest o jedno zero. Zapraszamy do testu!
MENU
- TC Electronic Ampworx JIMS 45
- TC Electronic Ampworx Dual Wreck
- TC Electronic Ampworx 550
- TC Electronic Ampworx JIMS 800
- TC Electronic Ampworx DC30
- TC Electronic Ampworx Combo Deluxe '65
Ze względu na charakterystykę poszczególnych przedwzmacniaczy seria AmpWorx podzielona została na dwie serie. W skład serii Vintage (jak sama nazwa wskazuje) wchodzą modele o charakterystyce typowo klasycznej, z naciskiem na czyste oraz średnio przesterowane barwy ( JIMS45, DC30 oraz Combo Deluxe 65). Z kolei seria Hi-Gain składa się z modeli o typowo przesterowanym brzmieniu tj. 550, Dual Wreck oraz JIMS800.
TC Electronic Ampworx JIMS 45
Jims 45 to „must have” dla miłośników brzmień spod znaku Jima Marshalla i Jimiego Hendrixa. Wbrew pozorom wachlarz brzmień jest tu całkiem spory, zaczynając od „brudnego” cleana (szklanki nikt w Marshallu nie szuka), przez klasyczny crunch w stylu AC/DC. Walory użytkowe mocno podnosi boost, dzięki temu możemy bez problemu sprawić, by nasze Plexi zabrzmiało naprawdę współcześnie z taką ilością gainu, jaka będzie nam potrzebna.
![[img:2]](/img/artykuly/zdjecia/TC-Electronic-Ampworx-1-org.webp)
TC Electronic Ampworx Dual Wreck
Dual Wreck dostarcza nam te wszystkie brudne brzmienia, jakie kochamy z lat 90-tych i przełomu wieków. Amporx’owa Mesa jest przy tym cicha, lekka i dzięki opcji tigh, pozwala okiełznać dolne pasmo, czyli coś, co od zawsze było problematyczną kwestią w lampowym pierwowzorze.
TC Electronic Ampworx 550
550 to chyba przedwzmacniacz z największą ilością gainu, z jaką się w życiu spotkałem. W skrócie – kanał przesterowany i…jeszcze bardziej przesterowany. Oczywiście nie jest w XXI wieku problemem wrzucenie tony gruzu, ale w przypadku tej reinkarnacji 5150 jest to gruz jak najbardziej użyteczny. Preamp ten polubi każdy kto szuka selektywnego i mocno nasyconego przesteru od rocka po ekstremalne rodzaje metalu.
TC Electronic Ampworx JIMS 800
Jims800 to mój faworyt z wszystkich wyżej omawianych przedwzmacniaczy. Właściwie ciężko tu ukręcić złe brzmienie, dostajemy to co mamy na froncie – JCM800, dobre JCM800, co w przypadku lampowego odpowiednika nie jest regułą, bo Marshalle nawet w obrębie tego samego modelu mogą brzmieć diametralnie różnie. Całe szczęście inżynierom z TC Electronic trafiła się kozacka 800’setka. Nie jest to oczywiście model do grania na czystych brzmieniach (chyba nie znam nikogo, kto by po to kupował Marshalla, a szczególnie JCM800), doskonałym uzupełnieniem jest tu boost – coś, co często jest niezbędna w lampowym pierwowzorze.
TC Electronic Ampworx DC30
DC 30 to VOX pełną gęba. Miłośnicy Briana May’a mogę godzinami kąpać się w brzmieniach, znanych z ukochanych płyt Queen i nie tylko. W rozwiązaniu oferowanym przez TC Electronic świetne jest to, że tak poszukiwana, VOX-owska charakterystyka dostępna jest przy każdej głośności, co nie jest domeną ciężkiego i b. głośnego, lampowego pierwowzoru.
TC Electronic Ampworx Combo Deluxe '65
Combo Deluxe ’65 ma w sobie tę magię konstrukcji Leo Fendera wyczuwalną od pierwszego dźwięku. Co ciekawe, oprócz czystych brzmień, których (słusznie) każdy się spodziewa, są tu całkiem użyteczne przestery. Wisienką na torcie jest tu reverb – w oryginalnej konstrukcji użyto dwusprężynowego urządzenia Gibbs, tu zespół inżynierów pieczołowicie odtworzył to rozwiązanie na bazie autentycznych „flaków” z Deluxe’65 które poddano cyfryzacji do postaci 4-sekunowego IR-u. Doskonale to komponuje się z brzmieniem całości.
![[img:7]](/img/artykuly/zdjecia/TC-Electronic-Ampworx-6-org.webp)
![[img:1]](/img/artykuly/zdjecia/TC-Electronic-Ampworx-7-org.webp)
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Pon - Pt: 09:00 - 17:00
Sklepy muzyczne > TC Electronic rozwiń listę sklepów





