Sennheiser HD8 DJ - Test profesjonalnych słuchawek dla DJ'ów

Piotr Bartosiuk 17 czerwca 2014, 14:56 Aplauz Sp. z o.o
Sennheiser HD8 DJ1.289 zł
  • Świetna jakośc dźwięku
  • Bardzo dobrej jakości materiały tworzące te słuchawki
  • Dwa kable w zestawie, dwa dodatkowe pady, solidne etui
  • Kabel można podłączyć do lewej lub prawej słuchawki
  • Bardzo ładne
  • Niefortunne, z góry ustalone pozycje wychylanych czasz słuchawek
  • Ogólna wygoda użytkowania słuchawek w klubie.

Od czasu powstania kultowych już słuchawek HD25 mija właśnie 25 lat i Sennheiser co jakiś czas stara się wprowadzić na rynek coś co mogłoby je chociaż trochę zastąpić. A to wersja Amperior, a to wersja Aluminium i w końcu (choć w budowie zupełnie inne) HD8 DJ. Na pierwszy rzut oka  takie działania mają sens, bo kto się nie rozwija ten się cofa. Szum na rynku być musi. Ale co na to fachowcy...? ekhm... DJ'e?

Nie każdy wie, że model 25 i jego dalsze ewolucje nie został stworzony z myślą tylko o DJ'ach. Ten model doskonale odnalazł się jako monitory odsłuchowe dla perkusistów, gitarzystów i innych. Wcześniej wspomniane ewolucje spowodowały, że po niektóre z nich częeściej sięgali DJ'e. Dlaczego o tym wspominam? Dlaczego już w drugim akapicie piszę o modelu 25, a nie o dzisiejszym testowanym modelu? Ponieważ za każdym razem, gdy Sennhesiser wypuści na rynek nowy model słuchawek Dj'skich nie można po prostu nie odnieść się do tego legendarnego modelu. Porównań po prostu nie unikniemy. Każdy czeka na godnego następcę.

 

Budowa / Wygląd

Na wstępie muszę przyznać, że te słuchawki po wyciągnięciu z pudełka zrobiły na mnie niemałe wrażenie. Tak powinny wyglądać moje przyszłe słuchawki! Kilka odcieni szarości, czernie na pałąku, niebieskie logotypy i elementy trzymające czasze oraz srebrne trzpienie, na których obracają się słuchawki świetnie ze sobą kontrastują. Dodatkowy mat na każdym praktycznie elemencie powoduje, że nie są one nad wyraz krzykliwe i idą bardziej ku minimalizmowi - co akurat ja sobie bardzo, bardzo cenię. Wspomniany mat na plastikach jest świetny, odrazu widać, że to dobry materiał, który w dodatku nie będzie łapał brudu jak lakierowane na błysk elementy. Natomiast sam pałąk może szybko stracić ze swojego uroku ponieważ kilka dni testów pokazały jak czuły na zarysowania i otarcia jest ten materiał.

Tym co odrazu wyczuwamy badając organoleptycznie najnowszy model Sennheisera to przyjemna miękkość sztucznej skóry, która wylądowała na obu czaszach i od spodniej strony pałąka. Chociaż jest ona delikatna w dotyku to wcale nie odnosimy wrażenia o jej lichej wytrzymałości. Producent w zestawie dodaje także druga parę welurowych padów, co ja uważam osobiście za duży plus. 

[lupa:1]

[lupa:2]

Drugą istotną rzeczą w samej konstrukcji słuchawek jest materiał okalający pałąk i sam pałąk właśnie. Jest on zrobiony z miękkiego plastiku, pokrytego jakby gumą. Pamiętacie co można zrobić ze słuchawkami 25, Amperior itp? Na ich pałąku można "zawiązać supeł". To pokazuje jak wytrzymały jest to produkt i jak wiele może w przyszłości znieść. Podobnie jest tutaj w HD8 DJ. Ta konstrukcja pozwala na wykręcenie słuchawek tak jak wykręcać możemy mokrą szmatę. 

Słuchawki Sennheiser HD8 DJ to profesjonalne słuchawki dla DJ'ów. Posiadają wszystko czego dusza zapragnie. Oprócz pałąka, gną się i wykręcają na wszystkie strony. Same czasze można wychylać do przodu oraz do tyłu, co na sam koniec skutkuje ich złożeniem do wewnątrz - Zmniejszamy tym samym ich objętość w naszej torbie. Czasze poruszają się także nieznacznie do góry i na dół dopasowując się lepiej do naszej głowy. Czasami producenci pozwalają na odwrócenie słuchawki nawet o 180 stopni, co jest zupełnie bez sensu. Niewielki ruch czasz umożliwia także konstrukcja na zakończeniu pałąka. Ta motylkowa konstrukcja pozwala na wyginanie przy monitorowaniu sygnału z jednej słuchawki. Fajnie, nie nadwyręża to aluminiowego wnętrza pałąka.

W zestawie ze słuchawkami dostajemy także bardzo dobry kabel od połowy skręcany oraz przejściówkę z dużym jackiem. Kabel zasługuje na słowa uznania. Jest gruby, wytrzymały, dobrze skręcony i śliski co doskonale zapobiega plątaniu się kabla. Końcówka posiada fajny zatrzask - aby dokręcić dużego jacka musimy najpierw docisnąć go do wtyczki. Drugi koniec kabelka to wtyk z zabezpieczeniem przed nieporządanym wyrwaniem. Tę końcówkę możemy włożyć w obydwie czasze za co kolejny plus. Sennheiser w zestawie dodaje nam także drugi, zupełnie prosty kabel, co także zasługuje na duży plus. Same plusy...

[img:1]

[img:2]

[img:3]


... a jednak nie.

Pomimo wielkiego szacunku do niemieckiej myśli technologicznej dopatrzyłem się paru elementów, które nie wpływają na ten model pozytywnie. Pierwszy z nich to ciekawa acz trochę przekombinowana konstrukcja. Do momentu kiedy odnalazłem w końcu te magiczne literki "L" i "R" nie wiedziałem gdzie jest przód i tył słuchawek. Być może problemu by nie było, gdyby słuchawki chociaż w jednej pozycji leżały dobrze. Nie byłem odosobniony w tej opinii. Wielu znajomych nie potrafiło określić właściwej pozycji słuchawek na głowie - i w tej i w tej leżały "dziwnie". Sprawę utrudniają także srebrne trzpienie, na których obracają się czasze. Posiadają one "zapadki", które co kilkanaście stopni określają pozycję czasz. Żadna z tych pozycji nie pozwala na w miarę równoległe ustawienie czasz w stosunku do pałąka tak jak to można zrobić w większości słuchawek. Oczywiście można ustawić słuchawki po swojemu wychodząc jakby z tej zapadki, ale podczas normalnego grania i tak wskakują one z powrotem na którąś z zapadek. Podczas imprezy prędzej czy później dajemy sobie z tym spokój, bo ileż razy podczas grania można bawić się w poprawne ustawienie słuchawek na głowie...?

[lupa:3]

Pomimo fabrycznej nowości testowanego modelu zawiasy czasz nieprzyjemnie trzeszczały, a jedna z czasz była na pałąku zamocowana bardzo luźno co skutkowało samoczynnym opadaniem. Generalnie już na samym poczatku słuchawki nie trzymały "sztywności", której moglibyśmy wymagać od nowego produktu. Jak mówią Brytyjczycy "lack of stiffness". 

 

Gramy

Kiedy już uda nam się znaleźć odpowiednią pozycję słuchawek na głowie zdajemy sobie sprawę, że całe nasze uszy zostały zakryte przez owalne pady. Skóra dokładnie przylega do naszej głowy odcinając praktycznie zupełnie dźwięki z zewnątrz. Docisk do głowy także jest bardzo dobry co w przypadku zakrycia zupełnie uszu (moich uszu) nie skutkuje ich bólem. Słuchawki ważą swoje, ale nie odczuwamy tego na głowie - są na rynku słuchawki cięższe, które podczas machania głową potrafią spaść.

Podczas grania zauważyłem jeszcze jedną dziwną sprawę, której nie doświadczyłem podczas testów innych słuchawek. Chodzi o kabel, a dokładnie jego końcówkę, którą wkładamy do wyjścia słuchawkowego w mikserze. Na długości około 10 cm (wtyk + część kabla) jest ona dosyć sztywna, co powoduje, że cały czas udami zahaczamy o tą część. W mikserach, w których wyjście słuchawkowe mamy na płycie głównej sterczy to wszystko dosyć wysoko i utrudnia to czasami dojście do potencjometrów. "Łamany" wtyk jak w HD25 lub bardziej miękka guma załatwiłyby sprawę.

 [lupa:4]

Brzmienie

Gdybym miał pokusić się o szybką ocenę brzmienia HD8 DJ porównałbym je do modelu... a jakże HD25 + pełniejszy mocniejszy dół. Konstrukcja czasz wraz ze świetnymi padami, które bardzo dobrze izolują nie pozwala na zakłócanie dźwięku. Wszystko pozostaje wewnątrz dając nam pełny i wyraźny
odbiór.

Basy jak już wspomniałem są potężne. Przy wysokim ciśnieniu czujemy jak nasze małżowiny drżą. Słuchawki "schodzą" bardzo nisko nie tracąc przy tym nic ze swojej dynamiki. Jeśli więc ktoś z Was poszukuje modelu z tej samej stajni, ale z bardziej soczystym dołem to HD8 DJ będą doskonałe.
Środkowe pasmo jak i górka są bardzo ostre i selektywne. Nie mogłem się jednak pozbyć wrażenia, że górka w stosunku do dolnego i średniego pasma jest jakby wycofana. W utworach z muzyką elektroniczną te hi haty czy długie ride'y zawsze gdzieś zostawały z tyłu. Co ciekawe odniosłem także wrażenie, że wszystkie dźwięki nie docierają do nas prostu do uszu, ale jakby zza głowy. Nie jest to może system podobny do S-Logic znanego ze słuchawek Ultrasone, ale równe dobrze wpływa na panoramowanie.

Kurcze, naprawdę fajnie, że doczekaliśmy takich czasów, kiedy ze słuchawkami na uszach czujemy się jak na wielkiej sali, a dookoła nas gra muzyka. Nie ma już tego pretensjonalnego uderzenia bezpośrednio w nasze bębenki. Jest duża przestrzeń, dużo miejsca na każdy instrument i dźwięk. A przy tym to wszystko dokładnie słyszymy. Tak właśnie jest w HD8 DJ. Wyraźnie, dokładnie, a przy tym bezpiecznie dla naszego zdrowia.


Podsumowanie

Słuchawki Sennheiser HD8 DJ to świetnie wyglądające profesjonalne słuchawki dla DJów. Swoim wyglądem i kolorystyką wspaniale wpisują się tą nowoczesną acz minimalistyczną atmosferę muzyki elektronicznej. Materiały, z których zostały wykonane to mocny metal, trwałe plastiki oraz delikatna w dotyku i skuteczna skóra na padach. Te słuchawki to także bardzo dobra jakość dźwięku i przyjazne brzmienie znane nam ze słuchawek HD25 + ten potężny bas wychodzący z 50 mm przetwornika. Słuchanie muzyki w tych słuchawkach to przyjemność i przede wszystkim pewność dokładnych miksów.

Kolejnym plusem takiego zakupu to niewątpliwie dbałość producenta o szczegóły. W pięknym zestawie dostajemy dwa długie kable, dodatkową parę padów i mocne, stylowe etui. To wszystko bardzo pozytywnie wpływa nie tylko na samo podejście producenta do klienta, ale gównie na same słuchawki. 

Jedynym mankamentem, którego nie mogłem znieść podczas całych testów to wygoda, a raczej jej brak. Podczas kilku tygodni testów nie mogłem przyzwyczaić się do sposobu w jakim odchylają się czasze. Nie mogłem przyzwyczaić się do częstego poprawiania ich na głowie i ustawiania poprawnej pozycji. Zastanawia mnie jak słuchawki będą się zachowywały na głowie kiedy niektóre elementy stracą swoją wytrzymałość i pojawią się luzy. Już dzisiaj jedna ze słuchawek swobodnie opada, a po kilkunastu miesiącach użytkowania poluzować się mogą trzpienie i inne elementy. Każdy z elementów może latać na wszystkie strony, a wtedy podczas występu bardziej skupimy się na słuchawkach niż na samej muzyce.

Pamiętajmy jednak, że słuchawki DJ'skie to bardzo indywidualny produkt. Przed zakupem warto go po prostu przymierzyć i posłuchać.

Gdzie kupić?

Sennheiser Sennheiser www.sennheiser.pl

Dystrybucja w Polsce:

Sklepy muzyczne > Sennheiser rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.