RELACJA: Targi IFA Berlin 2017

RELACJA: Targi IFA Berlin 2017

15 września 2017, 12:00

Czterdzieści osiem tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt dziewięć kroków - tyle zrobiłem zwiedzając tegoroczną wystawę IFA w Berlinie. Nazwanie jej dużą to zwykły eufemizm, IFA jest monstrualna, nieogarnialna i nieprzewidywalna.

IFA czyli targi elektroniki użytkowej odbyły się w dniach 1-6.09.2017 plus dwa dni ekstra przed - zarezerwowane dla prasy na konferencje, premiery, pokazy zamknięte itp. Możliwość nieograniczonego przemieszczania się po terenie bez konieczności przepychania się w tłumie odwiedzających zaowocowała m.in. możliwością wykonania serii zdjęć pokazujących kulisy powstawania tego monumentalnego tworu jakim jest IFA.

 

<span class=[img:1]" width="900" height="444" />

W przeddzień oficjalnego otwarcia Berlin witał chłodem i deszczem, pusty plac przed wejściem południowym  wyglądał dość surrealistycznie.

 

[img:9]

Dzień później to miejsce tętniło rytmem kroków ludzi pędzących na spotkania, pokazy, prelekcje...

 

[img:13]

Dzień drugi, na godzinę przed otwarciem - wejście wschodnie do hali zajmowanej przez Samsunga.

 

[img:12]

Wejście północne - uważane za główne, slogan "Official Partner of the Future" zobowiązuje organizatorów do podnoszenia poprzeczki rok w rok.

 

Co nas czeka

[img:1:FR]Co roku pojawia się motyw wiodący, rzucający się w oczy trend, który wynika z aktualnego stanu rozwoju branży. W latach ubiegłych można było zaobserwować fale: Bluetooth, telewizorów 3D, ekranów OLED, 4K, falę soundbarów z Dolby Atmos, a w tym roku kto chciał wykazać się, że jest trendy pokazywał niewielkie sieciowe głośniki z wbudowanymi mikrofonami, z którymi można się porozumiewać głosem. Oczywiście asystenci głosowi nie są wynalazkiem tego sezonu, ale dopiero w tym roku chyba dojrzał on na tyle by pokazać go i zacząć promować na szeroką skalę.

Pomysł opiera się na rozwinięciu rozwiązań znanych już ze smartfonów, ale implementowanych w sprzęcie stacjonarnym. Przy okazji nie mogło się obyć bez wojny formatów. Aktualnie najsilniej przepychają się trzej giganci: Amazon (Alexa), Microsoft (Cortana) i Google z… (no muszę to z siebie wyrzucić) kretyńsko brzmiącym zawołaniem „OK Google!”.

Celowo nie wspominam tu o Apple, bo jak wiadomo Apple jest tak wielki, że nigdzie na świecie z pospólstwem się nie wystawia...

 

[img:17]

Hala IFA NEXT, to miejsce gromadzące w jednym miejscu wiedzę na temat rozwijających się technologii, biznesu i lifestylu.

 

[img:8]

Amazon pokazywał porozkładane na części różne urządzenia korzystające z ich rozwiązań głosowych, u nas zajmie to jeszcze trochę czasu ale na świecie różne firmy licencjonują i implementują w swoich modelach biznesowych rozpoznawanie głosu np. do zautomatyzowania składania zamówień w restauracjach.

 

Na prezentacjach dialogi z głośnikami wypadały całkiem ciekawie, co dobrze rokuje na przyszłość. Można kazać głośnikowi zagrać utwór, można go poprosić o przyciszenie muzyki, rozjaśnienie światła czy zmianę koloru tegoż (jak się ma odpowiednie żarówki), zapytać o pogodę itp. Są jednak pewne istotne ograniczenia - póki co konwersować można tylko po angielsku. Niemcy są kolejni na liście do implementacji, więc widać było, że już się cieszą. Pozostałe języki to pieśń nieokreślonej przyszłości.

Każdy z systemów zdaje się mieć swoje mocne strony, na które kładzie się nacisk poszukując nabywców. Najmniej uniwersalna Alexa Amazona jest jednocześnie najlepszym partnerem do robienia zakupów (to chyba oczywiste dla każdego). Wystarczy rzucić w kierunku głośnika: Alexa kup butelkę wina i popcorn. Alexa dopyta uprzejmie o szczegóły zamówienia, a sklep Amazonu dostarczy następnego dnia paczkę pod drzwi. To się podoba zwłaszcza młodzieży, która traktuje zakupy w sieci na równi z tradycyjnymi - prosto, wygodnie, szybko. Na chwilę obecną Alexa jest najbardziej rozpowszechnionym asystentem głosowym na świecie, a stało się to za sprawą ogromnego sukcesu głośnika sprzedawanego od trzech lat przez Amazon - Echo. Jakie są możliwości systemu? Wydaje się, że jeszcze znajdujemy się na początku drogi choć możliwości Alexy (jak i innych systemów) rosną się z dnia na dzień - możemy zarządzać odtwarzaniem muzyki, odbierać i inicjować połączenia telefoniczne, wysyłać wiadomości, sporządzać listy rzeczy do wykonania (To Do List), ustawiać budzenie, streamować podcasty, słuchać audiobooków, sprawdzać pogodę, ruch uliczny, wiadomości i integrować z elementami domu inteligentnego. (kliknięcie w ten LINK przenosi do playlisty pokazującej w 10s potencjalne zastosowania)

 

Przyzwyczajajmy się do takich i podobnych widoków - głośników sygnalizujących światłem, że nas słuchają. Nie chcę siać fermentu, ale całkiem na serio obawiam się, że to tylko kwestia czasu, gdy wybuchnie afera na temat zmuszania producentów do instalowania tzw. back door - by USA mogło podsłuchiwać non-stop  o czym rozmawia się w domach (a pokusa jest ogramna).

[img:21]

Od lewej: Harman Kardon Invoke wspierający Cortanę / Yamaha podeszła odmiennie do tematu - oryginalne produkty Amazon Echo integrują się z MusicCast / Panasonic pokazał prototyp do którego prezenter bał się zbliżać, a gdy już go włączył to GA10 zawiesił się / na końcu bardzo fajnie wyglądający głośnik Allure przemawiający głosem Alexy (również Harman Kardon).

 

Podczas pokazów dało się zauważyć, że chyba najbardziej zaawansowany i rozmowny jest Google. Ach gdyby nie to nieszczęsne hasło włączające nasłuch. Gdy w przypadku innych głośników używałem zwrotów aktywujących: Alexa, Cortana, czy chociażby applowski Siri i słyszałem w odpowiedzi damski głos i to było spójne. Natomiast gdy zmuszony jestem zacząć konwersację od słów: „OK Google!”, to jakbym mówił:
„Cześć PKP”. Gdy pytam głośnik o pogodę, to w domyśle zwracam się do wirtualnej asystentki (towarzyszki życia), a nie do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Google nie jest ani „nim”, ani „nią”, jest bezpłciowy. Dlaczego więc ten bezpłciowy twór odpowiada mi seksownym kobiecym głosem? Może głos też powinien mieć bezpłciowy, i dla pełni poprawności politycznej czarno/żółto/czerwono/biały
 
[img:14]
Google ma androidowego zielonego robocika wyglądającego na samca, niech go ochrzczą Stefan i będzie w porządku. Niech mi głośnik odpowiada męskim głosem - będą wtedy oryginalni wśród pozostałego babińca. Ja do niego: Stefan która godzina? On mi na to: dwunasta zero siedem i gra gitara. Gdy na stoisku Harman Kardon w czasie prezentacji podniosłem tę kwestię, do rozmowy dołączył się jakiś oficjel z Samsunga mówiąc, że oni już próbowali negocjować z Google - by dać klientom możliwość personalizacji hasła aktywującego, ale odpowiedź była jednoznacznie negatywna - Google nie godzi się na taką możliwość. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda, a mogli jedną decyzją zaskarbić sobie masę fanów, którzy używaliby ulubionych imion jak: Pippi, Moana, Vaiana, Albert, Zdzichu, Hans albo wygwizdywali melodyjki.

Póki co jest to nadal dość wczesny etap rozwoju tej techniki i wszystko się może jeszcze zmienić. Można marudzić i wybrzydzać ale kontakt głosowy ze sprzętem przestał być pieśnią przyszłości, stał się już faktem. Do tematu powrócę przy okazji relacji ze stoiska Harmana, który pokazał się jako lider oferujący głośniki dla wszystkich trzech systemów.

 

Większość poniższych zdjęć pokazuje kulisy i przygotowania w przeddzień otwarcia.

[img:26]

Pioneer DJ był zupełnie osobnym bytem względem firmy matki, panowie w trakcie rozkładania gramofonów.

 

[img:27]

Teufel Audio - ewenement wśród branży, oferuje sprzedaż bezpośrednią klientom końcowym w cenach producenta, bez pośredników i dodatkowo oferując 8-mio tygodniowy okres prawa do zwrotu.

 

[img:28]

Duet Onkyo/Pioneer schował się za "szklanym murem" ograniczając ekspozycję do minimum.

 

[img:25]

Na całym terenie targów, w różnych miejscach porozrzucane były stoiska podobne do tego - o nieznanych nazwach, nastawione chyba głównie na rynek wewnętrzny. Jedne oferowały, głośniki przenośne, inne radyjka "tranzystorowe" do kuchni.

 

[img:15]

Budowa stoisk to ciężka praca, gdy koledzy nawalają młotkami czasem udaje się urwać i zrelaksować testując flippera czy aby nie uszkodził się w transporcie.

 

[img:19]

Consutecc pokazał coś a'la słuchawki wykorzystujące przewodnictwo kostne - grają bezpośrednio do ucha środkowego bez zasłaniania uszu przetwornikami, Beethoven byłby zachwycony.

 

[img:10]

IFA to również gromadzące tłumy imprezy towarzyszące, teren spory, kolumn prawie nie widać a ciśnienie akustyczne podrzucało mi grzywkę której nie mam - magia.

 

[img:11]

Gwiazdą wieczoru był występ grupy Yello.

 

[img:3]

Wystawcy mieli czas na zakończenie prac budowlanych do godziny 22:00 w przeddzień otwarcia, niektóre ekipy dosłownie padały za zmęczenia.

 

Na koniec jeszcze jeden film pokazujący praktyczne zastosowania asystentów głosowych, jest w tym potencjał.

 

Dalsza część relacji na www.infoaudio.pl

Pro Audio

Kolejna prestiżowa marka w portfolio Audio Plus: SCHOEPS
Więcej wiadomości