RODEC MX 1400 - TEST

Jacek Leszcz 25 listopada 2009, 13:31 Linearic
RODEC
  • Znakomite, ciepłe brzmienie
  • Wykonanie
  • System SELECT
  • Kultura pracy potencjometrów
  • Bogactwo wejść i wyjść
  • Obsługa zewnętrznych efektorów
  • Jedno uziemienie do gramofonów
  • Brak linijek wysterowania sygnału na poszczególnym kanale
Mikser Rodec MX1400 to przedstawiciel nowej serii belgijskiego producenta – Progressive. Jest to w prostej linii kontynuacja klasycznej linii kultowych już dziś maszyn serii Original.


Pierwsze wrażenia

Paczka jaka do mnie dotarła, to niepozorny karton z logiem producenta na bokach i symbolami oznaczającymi model miksera. Całość sprawia wrażenie solidnie zapakowanego i co najważniejsze, dostatecznie zabezpieczającego sprzęt przed zagrożeniami wynikającymi z przesyłki.

Po otworzeniu kartonu, oczom naszym ukazuje się zapakowany w folię, osadzony w styropianowych uchwytach mikser. Prócz sprzętu, w kartonie znajduje się też gwarancja, solidnie wydana w formie książkowej instrukcja obsługi oraz kabel zasilający. Warto na chwilkę zatrzymać się przy manualu. Otóż dawno nie widziałem tak rzeczowo i profesjonalnie napisanej instrukcji obsługi. Wszystko podane jest prostym językiem, zrozumiale a zarazem fachowo. Dobry obraz „książeczki” uzupełniają pełne charakterystyki podzespołów takich jak cross-fader, upfader'y czy equalizacja kanałowa. Wielki plus za manuala.


Budowa i wykonanie – płyta czołowa

Obudowa sprzętu wykonana jest z metalowych elementów, bardzo dobrze spasowanych ze sobą. Mikser zaskakuje swoją wysokością – znacząco „wystaje” ponad standardowe gramofony czy cd-player'y, sprawia wrażenie masywnego klocka. Nadaje mu to swoistego charakteru i wprowadza pewien klimat, którego nie uświadczyłem w konstrukcjach innych producentów. 
 
[img:2]

Wszystkie gałki są dwuczęściowe i składają się z kolorowego „rdzenia”, pomocnego w identyfikacji przeznaczenia potencjometru, oraz wykonanej z twardego plastiku „obwódki” przytwierdzonej do owego rdzenia. Kolorystycznie, potencjometry przyporządkowane są następująco:

[img:3:R]
  • czerwony – level [gain]
  • biały – equalizacja na kanale
  • niebieski – nasycenie efektu
  • żółty – balans

Tego typu rozwiązanie gwarantuje prostotę i przejrzystość, dzięki czemu bez zbędnego zagłębiania się w mikser, z łatwością można odszukać interesujące nas potencjometry. Jest to szczególnie przydatne podczas imprezy, gdzie nie zawsze jest czas i sposobność, aby wpatrywać się w najeżony potencjometrami sprzęt w poszukiwaniu odpowiedniego manipulatora.


Jak wygląda kanał?

MX 1400 oferuje 3 kanały line/phono, oraz 1 kanał ze zbalansowanym wlotem mikrofonowym.
Patrząc od górnej krawędzi płyty czołowej, napotykamy szereg potencjometrów. Pierwszy z nich to SELECT który odpowiedzialny jest za wybór Źródła dźwięku, z jakiego podawany będzie sygnał na kanał. Do wyboru mamy MIC, PHONO, LINE A, LINE B. Jest to bardzo wygodna funkcja, bliźniacza z MATRIX'em znanym z konstrukcji konkurencyjnego Denona. Dzięki temu nie musimy przejmować się kolejnością podpiętych z tyłu miksera urządzeń – każdy z grających może przystosować do swoich preferencji układ źródeł dźwięku – wielki plus za to rozwiązanie.

[img:4]

Poniżej potencjometru SELECT znajduje się 3-zakresowy equalizer. Warto podkreślić, iż EQ pozbawione jest zapadek w pozycji „0”. Ma to tylu samo zwolenników, co przeciwników. Na pewno jest to rozwiązanie dające większe pole manewru i determinujące na grajku większe zaangażowanie w budowanie składnego miksu. Gra się całkowicie na słuch, kompletnie odcinając od narzuconego przez masteringowca „fabrycznego brzmienia utworu”.

Charakterystyka EQ w początkowych fazach testu wydawała mi się być dziwna. Nie miałem do czynienia z mikserami o podobnej charakterystyce, wszystko jednak się wyjaśniło kiedy położyłem pierwszą płytę i zacząłem robić blenda – o tym za chwilę.
 
 
[img:5:L]Poniżej EQ znajduje się FX-ASSIGN. Jest to dosyć ciekawy patent. Mianowicie potencjometrem tym regulujemy nasycenie sygnału pochodzącego z zewnętrznych efektorów. Może ich być aż dwa na kanały robocze, oraz trzeci osobny na kanał mikrofonowy - novum w tego typu maszynach. W pozycji godziny dwunastej, efektor jest wyłączony. W trakcie przekręcania potencjometru w jedną stronę, następuje stopniowe nasycanie sygnału źródłowego, sygnałem z efektora. Odbywa się to na powszechnie znanej zasadzie WET/DRY. Kręcąc w lewą stronę, aktywujemy sygnał z urządzenia wpiętego w FX1, kręcąc w prawą stronę, korzystamy z urządzenia wpiętego w FX2. Maksymalne nasycenie sygnału efektem następuje, po dojechaniu do maksymalnego wychylenia gałki potencjometru w jednym z kierunków. Trzeba przyznać, że bardzo dobry patent! Obsługa zewnętrznych efektorów odbywa się na zasadzie SEND/RETURN znanej z dużych, studyjnych mikserów.

Miłym dodatkiem jest BAL czyli balans na każdym kanale. Dzięki czemu możemy perfekcyjnie wysterować sygnał, np. w przypadku nagłego uszkodzenia igły kiedy sygnał nie jest równo podawany na wejście miksera.

Pod balansem znajduje się klasycznie wykonany przełącznik ROUTING. Służy on do przyporządkowania kanału do crossfader'a. W pozycji X jest to lewa strona cross'fadera, w pozycji Y prawa strona crossfader'a. Natomiast w pozycji godziny dwunastej, jest to wyłączenie crossfader'a dla tego kanału.
Poniżej znajduje się switch PFL służący do załączenia odsłuchu danego kanału na słuchawki. Switch ten jest standardowy, nie kryje w sobie żadnych nowości, natomiast warto zanotować, że w ciemnościach aktywny kanał, świeci na zielono.

Pod sekcją EQ znajduje się pionowy tłumik, czyli tak zwany up-fader. Bardzo długi, wyposażony w „łódeczkę” potencjometr ma wręcz znakomitą kulturę pracy. Chodzi z wyczuwalnym oporem, lecz niezbyt ciężko. Charakterystyka tego potencjometru gwarantuje pełne zadowolenie dla osób preferujących tzw. „smooth mixing”. Rozwinę ten temat za kilka chwil w specjalnym „rozdziale” tego testu, poświęconym wrażeniom z użytkowania.
 
[img:6]

W ten sposób zbudowany jest każdy z trzech kanałów MX1400. Kanał mikrofonowy jest bardzo podobny, różni go tylko brak potencjometru SELECT do wyboru źródła dźwięku, co czyni go zarezerwowanym tylko dla mikrofonu. Warto podkreślić fakt, że equalizacja na mikrofonie jest identyczna z tą, na kanałach roboczych co stanowi sporą zaletę np. dla składów hip-hopowych którzy grają/pracują z MC.


[img:7:L]Po prawej stronie sekcji kanałów, znajduje się przepiękny, długi wskaźnik wysterowania sygnału. Jest on absolutnie genialny! Nie spotkałem się z lepszym w żadnym z dotychczasowych dj-mikserów jakie przewinęły mi się przez ręce. Jest bardzo czuły, działa delikatnie i subtelnie. Jest po prostu pierwszą ligą dla wskaźników wysterowania sygnału – kolejny wielki plus. Boli natomiast fakt, iż producent nie zastosował tego typu rozwiązania dla każdego kanału, co zapisujemy do minusów miksera. Oczywiście jest możliwość monitorowania poziomu sygnału na „dogrywanym” tracku – po załączeniu PFL, wskaźnik wysterowania wskazuje odczyty dla aktualnie monitorowanego kanału. Po wyłączeniu PFL, wskaźnik wskazuje odczyty dla mastera. Troszkę to kłopotliwe, ale podobne rozwiązania funkcjonują w popularnych mikserach Ecler'a i nie jest to żadne egzotyczne rozwiązanie.

Prawa strona płyty czołowej to sekcja mastera. Standardowy w Rodec'u poziom głośności sterowany up-fader'em identycznym z tymi od kanałów, sekcja odsłuchu słuchawkowego oraz sekcja dla wysterowania monitora odsłuchowego (dj-booth) z osobnym gain'em oraz dwuzakresowym EQ.

Z pozostałych elementów płyty czołowej wypada zaznaczyć obecność switchy MONITOR MODE: STEREO/MONO, MASTER MODE: STEREO/MONO oraz RECORD: DJ-MIC/DJ+MIC. Dwóch pierwszych nie trzeba omawiać, natomiast trzeci z nich służy do załączenia lub wyłączenia toru mikrofonowego w sumie sygnałów skierowanych na szynę RECORD. Jednym słowem, można nagrywać seta z imprezy wraz z MC lub bez niego, czystą muzykę.

Ostatnim elementem płyty czołowej to oczywiście cross-fader. Zastosowano tutaj rozwiązania z legendarnego Rodec Scratchbox'a. Zmiana charakterystyki oczywiście odbywa się płynnie i dokonywana jest poprzez potencjometr umieszczony z prawej strony cross'a. Sam cross-fader chodzi płynnie i bardzo lekko, co jest zdecydowaną zaletą dla osób preferujących skrecze w swoich setach. Cross-fader pozbawiony jest zapadki znanej ze starszych mikserów firmy Rodec.


Ściana tylna

Rodec MX1400 oferuje szerokie spektrum wszelkiej maści wlotów i wylotów. Standardowo, do kanału roboczego przyporządkowane są wejścia PHONO, LINE A, LINE B oraz wejście na zbalansowany sygnał mikrofonowy. Dodatkowo sekcje kanałów 2 oraz 3 mają opcję podpięcia analogowego recordera w celu rejestracji sygnału (wraz z sygnałem mikrofonowym lub bez niego – patrz: switch w sekcji monitora z prawej strony płyty czołowej).
[lupa:1]
W sekcji kanałów roboczych jest też „kurek” uziemienia dla gramofonów analogowych. Niestety jest tylko jeden taki punkt uziemiający, dzięki czemu dosyć uciążliwe jest uziemienie więcej niż jednego gramofonu – szkoda, jest to niewątpliwie minus konstrukcji. Złącze USB do zgrywania materiału za pomocą komputera, dostępne jest opcjonalnie. Warto dodać, iż można przez USB nie tylko zgrywać dźwięk ale także odtwarzać muzykę z komputera. Rodec wyposażony został także w złącza SPDIF, dzięki którym DJ będzie mógł odtwarzać i zgrywać dźwięk stereofoniczny z użyciem tego właśnie standardu.

Kanał mikrofonowy to standardowe wejście dla mikrofonu dj'skiego, oraz wejście I/O dla podłączenia zewnętrznego efektora przyporządkowanego niezależnie od reszty kanałów, tylko dla mikrofonu. Zaraz obok znajduje się łącze zasilające. Poniżej natomiast mamy symetryczne wyjścia na monitor, master (sumę) oraz master realizowany za pomocą zwykłych kabli RCA (popularne chinche). Obraz całości tylnej ściany MX1400 dopełnia para wlotów dla dwóch efektorów, dodatkowe gniazdo słuchawkowe, które jest parametrami oraz sposobem działania dublem tego z panelu czołowego, oraz włącznik miksera.

Cała sekcja gniazd wykonana jest na bardzo wysokim poziomie. Nie ma mowy o jakichkolwiek luzach czy krzywych łączeniach. Widać, że mamy do czynienia z produktem zaprojektowanym i ręcznie wykonanym w Belgii. Wielki plus, za jakość wykonania przewyższającą konkurencyjne maszyny (składane w azjatyckich krajach z tanią siłą roboczą).


Gramy!

Test rozpocząłem od korzystania z analogowego źródła dźwięku. Po podpięciu gramofonów pod gniazda PHONO (rca) i uporaniu się z jedynym gniazdem uziemiającym, ostrożnie położyłem igłę, wcisnąłem start i...

[img:8]

Pierwsze wrażenia odsłuchowe mnie zmasakrowały. Tak czystego, selektywnego, drobiazgowego ale co najważniejsze – CIEPŁEGO brzmienia nigdy dotąd nie słyszałem. Nie przesadzę w stwierdzeniu, że Rodec dostarcza najwyższej klasy, studyjnej jakości brzmienie w mikserze przeznaczonym dla dj'a. Analizator poziomów, potocznie zwany „słupkami”, z gracją pokazuje nam aktualny obraz na sumie urządzenia, wszystko odbywa się z zaskakującą precyzją i zawodowością.

Upfadery wraz ze swoją konstrukcją i specyficzną charakterystyką (którą obrazowo przedstawiono w manualu) idealnie sprawdzają się w łagodnym, długim miksowaniu. Idealne rozwiązanie dla dji preferujących deep-house, progressive, dub-techno a nawet trance – czyli wszędzie tam, gdzie na klimat seta wpływa długość i jakość blendów (przejść pomiędzy numerami).

Wzmacniacz słuchawkowy to także pierwsza liga wśród mikserów djskich. Znakomicie brzmiący, wystarczająco głośny i zapewniający komfort pracy układ testowałem na słuchawkach Denon dn-hp1000 oraz na budżetowej konstrukcji Reloop RH2350. W obydwóch przypadkach mikser sprawował się znakomicie – wielki plus.

EQ jest bardzo specyficzne. Nie „wycina” tak jak np. Ecler NUO. Ma swój charakterek, który szczerze mówiąc na początku testu bardzo mnie martwił. Nic bardziej mylnego, jak się okazało, eq idealnie wywiązuje się z powierzonych zadań. Miksuje się na nim bardzo komfortowo. Przejścia są niewyczuwalne (oczywiście przy opanowanej technice bitowania na odtwarzaczach) i bardzo „smooth”. Nie przeszkadza też brak zapadek na zerze EQ. Zawsze była to kwestia sporna i pozostawiam to do rozstrzygnięcia potencjalnym nabywcom. Mi to nie przeszkadza zupełnie, jest to kwestią przyzwyczajenia, niczego więcej.
 
[img:9]

Po testach z gramofonami, czas na cyfrowe źródła dźwięku. W ruch poszły cd-playery Pioneer CDJ-800 oraz komputer z interface'm EMU-1616. W obydwóch przypadkach, mikser zachowywał się poprawnie. Brzmienie było krystalicznie czyste oraz podobnie jak w przypadku płyty winylowej, wyraźnie cieplejsze aniżeli podobny zestaw grający na mikserach innych marek. Co tu dużo mówić – zawodowe brzmienie z najwyższej półki.

Podsumowanie

Z żalem kończyłem swoją kilkudniową przygodę z MX 1400. Mikser zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Wykonanie, zastosowane materiały czy też realizacja poszczególnych zadań odbywa się tu na najwyższym poziomie, nie ma miejsca na kompromis.

Praktycznie jedynym uprzykrzającym życie minusem jest jedno uziemienie gramofonowe. Do minusów zaliczyć też można brak wskaźników wysterowania sygnału na kanałach. Więcej znaczących minusów nie doszukałem się w tej konstrukcji, natomiast te powyższe nie przekreślają tego urządzenia i nie są jakoś specjalnie uciążliwe.

Zaletami na pewno są znakomite brzmienie, znakomita praca potencjometrów, perfekcyjne wykonanie, szerokie spektrum możliwości kreowania brzmienia za pomocą możliwych do podpięcia aż trzech osobnych efektorów czy znakomity wskaźnik wysterowania sygnału.

Na koniec warto zadać sobie pytanie, dla kogo adresowany jest ten mikser? Otóż w mojej opinii jest to najwyższej klasy mikser dla profesjonalnych dji i profesjonalnych instalacji audio. Jeżeli zależy Ci na najwyższej jakości wykonania, najwyższej jakości brzmienia i legendarnej bezawaryjności, wybierz mikser Rodec MX 14000. Nie będziesz zawiedziony.
 
 

 
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem