Electro-Voice EVERSE 12 - Nowy, większy, na baterie

Jeśli okrągły „placek” o średnicy x, powiedzmy 8 cali, powiększymy o połowę, czyli do 12”, powierzchnia „placka” wynikowego będzie większa o 2,25 razy. Kiedy natomiast placki te nie są płaskie, ale mają lejkowaty kształt, wówczas przyrost powierzchni staje się jeszcze znaczniejszy. Ale po co komu ta lekcja geometrii? Otóż Electro-Voice wprowadza na rynek nowy model mobilnego, zasilanego z akumulatora zestawu nagłośnieniowego, EVERSE 12. Jest to rozbudowany kuzyn modelu już znanego, EVERSE 8, który trafił do sprzedaży w 2022 roku. Cyferki w nazwach oznaczają właśnie średnicę membran, wyrażoną w calach.

Tak jest, nie ma tu pomyłki. EVERSE 12 to pierwszy tego rodzaju zestaw z wooferem o tej średnicy. Nawiązując do geometrycznej rozkminki na wstępie, można się spodziewać, że nowy model będzie oferował znacząco większe możliwości niż „ósemka”. I tak faktycznie jest. Schodząc z pasmem w dół do 45 Hz i generując ciśnienie dźwięku na poziomie maksymalnym 126 dB, w porównaniu z nią EVERSE 12 jawi się jako prawdziwy potwór.

12-calowemu wooferowi towarzyszy ciśnieniowy driver z tytanową membraną oraz falowodem SST (Signal Synchronized Transducers), dzięki któremu zestaw zapewnia jednolite pokrycie w obszarze 100 x 60 stopni. Całość napędzana jest wzmacniaczem klasy D o mocy 400 watów, opracowanym przez ekipę Dynacorda.

Oczywiście, jak w większości sytuacji, prawom towarzyszą obowiązki. Jednym z nich jest konieczność zapewnienia urządzeniu odpowiednio efektywnego zasilania, czyli pojemnej, efektywnej baterii. Ogniwo napędzające EVERSE 12 to specjalnie zaprojektowany dlań akumulator litowo-jonowy. Gwarantuje on możliwość pracy urządzenia z typowym materiałem muzycznym i ze średnim SPL na poziomie 100 dB przez aż 12 godzin, jeśli zaś rozpędzimy EVERSE 12 na maxa, do poziomu ocierającego się o próg zadziałania pokładowego limitera, czas ten wynosi około 6 godzin. Specjalny układ zabezpieczający dba o to, by nie rozładować akumulatora, albo by nie rozładował się sam na skutek długiej bezczynności, do tego stopnia, że nie da się go już naładować. Oczywiście EVERSE 12 nie pogardzi też zasilaniem sieciowym.

Pokładowy mikser EVERSE 12 oferuje cztery kanały – dwa monofoniczne, mikrofonowo-liniowe, w tym jedno z zasilaniem fantomowym, oraz jeden stereofoniczny, do którego sygnał trafia wejściem mini jack lub poprzez interfejs Bluetooth, również w trybie stereo w przypadku korzystania z dwóch zestawów. Suma sygnałów wędruje na wyjście liniowe, które można połączyć z wejściem kolejnego zestawu albo np. konsolety. Wszystkim – poziomami, korekcją itd. – steruje się za pośrednictwem interfejsu złożonego z wyświetlacza LCD i ekondera pełniącego rolę regulatora poziomu sumy, z funkcją przycisku, i dającego dostęp do procesora DSP. Sterować pracą urządzenia można też z poziomu aplikacji EV QuickSmart Mobile, która potrafi komunikować się z aż sześcioma EVERSE-ami.

Obudowa EVERSE 12 wykonana jest z polipropylenu, a jej kształt pozwala nie tylko na montaż zestawu na „patyku”, ale też na ułożenie go na podłodze np. w charakterze monitora, pod kątem 55 stopni. Gumowe nóżki na spodzie korpusu sprawiają, że całość nie „jeździ” po podłożu, natomiast ścięcie w jego dolnej części umożliwia ustawienie EVERSE-a z odchyleniem 25 stopni w tył. Ciekawostką jest specjalna, opcjonalna tacka montowana na górnej ścianie obudowy, na której można zainstalować np. odbiornik bezprzewodowy, zasilając go z gniazda 12 VDC, wprost z akumulatora EVERSE 12.

Podsumowując, EVERSE 12 doskonale sprawdzi się w wielu zastosowaniach, od plenerowych eventów, po nagłośnienie kameralnych koncertów. Przypomnieć należy, że jest to pierwszy zasilany z akumulatora zestaw nagłośnieniowy z wooferem o średnicy 12 cali, a więc z powodzeniem będzie można go używać w rozmaitych sytuacjach bez wsparcia subwoofera. Jest moc!