Grzegorz Grzyb nie żyje - Bolesna strata wspaniałego kolegi

Szokująca informacja, która wczoraj wstrząsnęła naszym perkusyjnym światem okazała się prawdziwa. W tragicznym wypadku drogowym stracił życie wybitny perkusista i kolarz jednocześnie. Grzegorzu, Twoja muzyka na zawsze będzie żyła w naszych sercach. Dziękujemy za wszystkie dźwięki, jakie dla nas zagrałeś i nie możemy się pogodzić ż tą okrutną pauzą, jaką po sobie nam zostawiłeś.

Grzegorz to postać wybitna, wspaniały muzyk propagujący zdrowy styl życia, czynny sportowiec, związany z rowerowym krzesełkiem równie mocno, co z perkusyjnym.

Wczorajszy poranek okazał się tragiczny w skutkach - potrącony przez samochód podczas porannego treningu na ulicach Warszawy. Zmarł w szpitalu. Informację o śmierci rowerzysty potwierdziła Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji.

Zgłoszenie o wypadku dostaliśmy ok. godziny 9:20. Dotyczyło zderzenia rowerzysty z samochodem osobowym na ul. Modlińskiej, w kierunku Legionowa. Rowerzysta został zabrany do szpitala jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy. Mamy informację, że mężczyzna zmarł w szpitalu - relacjonowała Bieniak.

Wczorajsza tragedia to nieopisana strata dla muzyki, ale także ból i niedowierzanie z powodu straty tak wspaniałego kolegi. Graj nam Grzesiu jak najgłośniej tam, gdzie teraz pokierował Cię los, a my z dumą będziemy wracać do całej muzyki, jaką nas obdarowałeś, pogrążeni w bólu - dziękujemy...