Relacja z Soundedit 2014
Po raz kolejny na terenie legendarnej Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi, a obecnie klubie Wytwórnia spotkali się uczestnicy Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych "Soundedit". Oprócz spotkań branżowych, nie zabrakło koncertów, spotkań z gwiazdami. Jak co roku - w trakcie gali - rozdano statuetki "Człowieka ze Złotym Uchem". Na deser mieliśmy okazję posłuchać w całości płyty "1 VIII 1944. Warszawa" zespołu LAIBACH oraz zobaczyć na scenie dwie inne legendy: w piątek koncertował Karl Bartos - jeden z robotów tworzących niegdyś KRAFTWERK oraz John Cale - znany ze współpracy z VELVET UNDEGROUND.
Dzień przed rozpoczęciem festiwalu odbyły się warsztaty dla profesjonalistów z branży "LIVE", organizowane przez Meyer Sound oraz polskiego dystrybutora - firmę Polsound. Program całodniowego seminarium skupił się na praktycznych technikach i metodach szybkiego oraz efektywnego projektowania, instalacji i optymalizacji systemów wyrównanych liniowo. Szkolenie poprowadził Steve Bush z firmy Meyer Sound, który chętnie dzielił się swoją wiedzą i wieloletnim doświadczeniem, jakie zdobył pracując jako akustyk wielu znanych zespołów (m.in. Norah Jones).
Festiwal Soundedit to wyraźny ukłon w stronę osób, o których - słuchając nagrań - często zapominamy. To producenci muzyczni, którzy oprócz artystów (a czasami w znacząco większy stopniu niż ci ostatni) odpowiedzialni są za ostateczny kształt nagrań. Dyrektor festiwalu - Maciej Werk od 6 lat dba o to, aby odwiedzający festiwal mieli możliwość spotkania się z osobami, które w środowisku realizatorów uchodzą za legendy.
Na tegoroczną edycję festiwalu, wśród zaproszonych gości byli Hayden Bendal, Howie B., Jordan Reyne, Karl Bartos oraz gwiazdy: zespół LAIBACH, Johna Cale - członka zespołu VELVET UNDEGROUND oraz Lech Janerka. Ciekawym zjawiskiem scenicznym okazał się - chyba mało znany w Polsce - Patric Wolf. W przestronnej sali warsztatowej spotkać można było w tym roku także Arka Szweda - właściciela marki SVEDA AUDIO i konstruktora monitorów DAPO, przedstawicieli firmy PHILIPS, a także spore grono ludzi, dla których dźwięk jest ważną częścią życia.
Wszystkie te osoby udowadniają tym co robią swoje wielkie przywiązanie do muzyki, a tym samym potwierdzają słuszność hasła jakie przyświeca Soundedit: „I’m the sound - jestem brzmieniem“.
Jak twierdzą organizatorzy: „... człowiek jest najprostszym z instrumentów muzycznych, a muzyka nie jest jedynie profesją, ale przed wszystkim pasja“, a zaproszeni goście swoją pracą często udowadniają, że są w stanie „wyprodukować“ muzyczne dzieła sztuki.
Koncern PHILIPS zaprezentował narzędzie, które przypadnie do gustu zapewne wszystkim tym, którzy lubią bawić się dźwiękiem. Golden Ears (www.goldenears.philips.com) jest ciekawostką, dzięki której możemy sprawdzić wrażliwość naszego słuchu i wykrywać na bazie zaproponowanych 5 atrybutów - subtelne różnice w dźwiękach. Swoją drogą proszę spojrzeć na ekran - to lista marek jakie skupia obecnie koncern.
Arek Szweda z firmy SVEDA prezentujący monitory DAPO. Dowód na to, że polskie konstrukcje mogą konkurować z najlepszymi markami zachodnimi. Te pełnopasmowe monitory aktywne bliskiego i średniego pola pracują w konfiguracji D'Appolito.
Panel z udziałem przedstawicieli mediów publicznych i ZAIKS poświęcony roli polskiej muzyki w mediach.
Artyści
Jordan Reyne - nowozelandzka wokalistka i multiinstrumentalistka, która opowiadała o dość egzotycznej jak na nasze wyobrażenia aktywności w sieci - koncertach ON LINE. Swojego głosu użyczyła na ścieżce dźwiękowej do filmu „Władca Pierścieni“ Petera Jacksona. W piątkową noc Jordan dała dowód na to dlaczego warto odwiedzać jej profil na YT. Jedna z piosenek:
Dla młodszych fanów (ale głównie fanek) w piątkowy wieczór w sali koncertowej zaprezentował się Patric Wolf. Młodość i temperament tego wokalisty i multiinstrumentalisty składa się w znacznej mierze z hipnotyzującej barwy głosu. Nietuzinkowe podejście do występów scenicznych łamie serca fanek, ale nie można mu odmówić talentu. Występ, którego najważniejszym elementem była emocjonalna muzyka pokazał, że nuty, rytm, strój instrumentów i realizacja mają ma scenie wartość wtórną.
Dzięki osobom prowadzącym portal ananoglia.pl. mogliśmy posłuchać magicznych opowieści o syntezatorach analogowych i ich twórcy - Donaldzie Buchli.
Sesja pytań i odpowiedzi do Lecha Janerki - jak się okazało człowieka niezwykle skromnego i starającego się stać na dalekim uboczu sławy.
I podobnie jak w przypadku KRAFTWERK - koncert Janerki dedykowany był dla starszego grona słuchaczy licznie przybyli oni na salę, często z własnymi dziećmi. Wszystko wskazuje na to, że niedługo możemy spodziewać się nowej płyty artysty.
Hayden Brendall - zdradził na prawdę mały kawałek tajemnic związanych z produkcją muzyczną. Za przykład posłużył utwór The Alan Parsons Project „The Gold Bug“. Z typowym brytyjskim poczuciem humoru prowadzący opowiedział z czego składa się ten piękny utwór.
Lech Janerka, którego nie trzeba przedstawiać
Karl Bartos - niegdyś członek zespołu KRAFTWERK, obecnie wykładowca i producent muzyczny.
Howard Bernstein - producent nagrań między innymi U2, Bjork, Tricky. To właśnie on wyprodukował temat z filmu Mission Impossible skomponowany przez sekcję rytmiczną U2: Clayton-Mullen.
John Cale - znany przede wszystkim jako członek legendarnego zespołu VELVET UNDERGROUND, ale również muzyk, kompozytor i producent.
John Cale - na koncert tego artysty czekali wszyscy. Zawsze ekstrawagancki i niezwykle kreatywny Walijczyk pokazał, że nadal nie poddaje się mainstreamowi i sam wytycza własne muzyczne szlaki. Było głośno, a salę wypełniały przede wszystkim dźwięki, które w melodie zestawić potrafili tylko miłośnicy muzyki, którzy lubią ocierać się o rockową awangardę.
Koncert LAIBACH
Trudne do jednoznacznej oceny wydarzenie - szczególnie dla kogoś kto nie potrafi rozczytać wszystkich skomplikowanych, wieloznacznych i prowokacyjnych konotacji artystycznych. Zespół LAIBACH pojawił się na koncercie w Polsce z inicjatywy Narodowego Centrum Kultury, które zainicjowało i sfinansowało nagranie płyty
"1 VIII 1944. Warszawa".
... kolejne zdjęcia...
Mina Špiler - wokalistka LAIBACH.
Koncert - Karla Bartosa
Choć to nie był prawdziwy KRAFTWERK - można było - zamykając oczy - poczuć się jak na ich koncercie. Doskonałe, syntetyczne brzmienie przywołało wspomnienia wszystkich fanów starszego pokolenia. Wiązanka przebojów sprzed lat to prezent o jakim marzyli ci, którzy przyjechali na festiwal Soundedit 2014 w piątkową noc.
Po 6 latach można śmiało powiedzieć, że Soundedit to jedna z najważniejszych imprez muzycznych w naszym kraju. Na dodatek jest to miejsce, które jest już rozpoznawane na świecie, miejsce w którym warto być przez te kilka dni. Pojawiają się tu znakomici artyści oraz osoby, których nazwisk i twarzy często nie znamy, ale za to ludzie ze „Złotym uchem“.