Relacja z Soundedit 2014

Relacja z Soundedit 2014

28 października 2014, 13:00

[img:1]

Po raz kolejny na terenie legendarnej Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi, a obecnie klubie Wytwórnia spotkali się uczestnicy Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych "Soundedit". Oprócz spotkań branżowych, nie zabrakło koncertów, spotkań z gwiazdami. Jak co roku - w trakcie gali - rozdano statuetki "Człowieka ze Złotym Uchem". Na deser mieliśmy okazję posłuchać w całości płyty "1 VIII 1944. Warszawa" zespołu LAIBACH oraz zobaczyć na scenie dwie inne legendy: w piątek koncertował Karl Bartos - jeden z robotów tworzących niegdyś KRAFTWERK oraz John Cale - znany ze współpracy z VELVET UNDEGROUND.

Dzień przed rozpoczęciem festiwalu odbyły się warsztaty dla profesjonalistów z branży "LIVE", organizowane przez Meyer Sound oraz polskiego dystrybutora - firmę Polsound. Program całodniowego seminarium skupił się na praktycznych technikach i metodach szybkiego oraz efektywnego projektowania, instalacji i optymalizacji systemów wyrównanych liniowo. Szkolenie poprowadził Steve Bush z firmy Meyer Sound, który chętnie dzielił się swoją wiedzą i wieloletnim doświadczeniem, jakie zdobył pracując jako akustyk wielu znanych zespołów (m.in. Norah Jones).

Festiwal Soundedit to wyraźny ukłon w stronę osób, o których - słuchając nagrań - często zapominamy. To producenci muzyczni, którzy oprócz artystów (a czasami w znacząco większy stopniu niż ci ostatni) odpowiedzialni są za ostateczny kształt nagrań. Dyrektor festiwalu - Maciej Werk od 6 lat dba o to, aby odwiedzający festiwal mieli możliwość spotkania się z osobami, które w środowisku realizatorów uchodzą za legendy.

Na tegoroczną edycję festiwalu, wśród zaproszonych gości byli Hayden Bendal, Howie B., Jordan Reyne, Karl Bartos oraz gwiazdy: zespół LAIBACH, Johna Cale - członka zespołu VELVET UNDEGROUND oraz Lech Janerka. Ciekawym zjawiskiem scenicznym okazał się - chyba mało znany w Polsce - Patric Wolf. W przestronnej sali warsztatowej  spotkać można było w tym roku także Arka Szweda - właściciela marki SVEDA AUDIO i konstruktora monitorów DAPO, przedstawicieli firmy PHILIPS, a także spore grono ludzi, dla których dźwięk jest ważną częścią życia.

Wszystkie te osoby udowadniają tym co robią swoje wielkie przywiązanie do muzyki, a tym samym potwierdzają słuszność hasła jakie przyświeca Soundedit: „I’m the sound - jestem brzmieniem“.

Jak twierdzą organizatorzy: „... człowiek jest najprostszym z instrumentów muzycznych, a muzyka nie jest jedynie profesją, ale przed wszystkim pasja“, a zaproszeni goście swoją pracą często udowadniają, że są w stanie „wyprodukować“ muzyczne dzieła sztuki.

 

[lupa:1]

 

Koncern PHILIPS zaprezentował narzędzie, które przypadnie do gustu zapewne wszystkim tym, którzy lubią bawić się dźwiękiem. Golden Ears (www.goldenears.philips.com) jest ciekawostką, dzięki której możemy sprawdzić wrażliwość naszego słuchu i wykrywać na bazie zaproponowanych 5 atrybutów - subtelne różnice w dźwiękach. Swoją drogą proszę spojrzeć na ekran - to lista marek jakie skupia obecnie koncern.

 

[lupa:2]

 

Arek Szweda z firmy SVEDA prezentujący monitory DAPO. Dowód na to, że polskie konstrukcje mogą konkurować z najlepszymi markami zachodnimi. Te pełnopasmowe monitory aktywne bliskiego i średniego pola pracują w konfiguracji D'Appolito.

 

[lupa:3]

 

Panel z udziałem przedstawicieli mediów publicznych i ZAIKS poświęcony roli polskiej muzyki w mediach.

 

[lupa:4]

 

Artyści

Jordan Reyne - nowozelandzka wokalistka i multiinstrumentalistka, która opowiadała o dość egzotycznej jak na nasze wyobrażenia aktywności w sieci - koncertach ON LINE. Swojego głosu użyczyła na ścieżce dźwiękowej do filmu „Władca Pierścieni“ Petera Jacksona. W piątkową noc Jordan dała dowód na to dlaczego warto odwiedzać jej profil na YT. Jedna z piosenek:

 

 

[lupa:5]

 

Dla młodszych fanów (ale głównie fanek) w piątkowy wieczór w sali koncertowej zaprezentował się Patric Wolf. Młodość i temperament tego wokalisty i multiinstrumentalisty składa się w znacznej mierze z hipnotyzującej barwy głosu. Nietuzinkowe podejście do występów scenicznych łamie serca fanek, ale nie można mu odmówić talentu. Występ, którego najważniejszym elementem była emocjonalna muzyka pokazał, że nuty, rytm, strój instrumentów i realizacja mają ma scenie wartość wtórną.

 

[lupa:6]

 

Dzięki osobom prowadzącym portal ananoglia.pl. mogliśmy posłuchać magicznych opowieści o syntezatorach analogowych i ich twórcy - Donaldzie Buchli.

 

[lupa:7]

 

Sesja pytań i odpowiedzi do Lecha Janerki - jak się okazało człowieka niezwykle skromnego i starającego się stać na dalekim uboczu sławy.

 

[lupa:8]

 

I podobnie jak w przypadku KRAFTWERK - koncert Janerki dedykowany był dla starszego grona słuchaczy licznie przybyli oni na salę, często z własnymi dziećmi. Wszystko wskazuje na to, że niedługo możemy spodziewać się nowej płyty artysty.

 

[lupa:9]

 

Hayden Brendall - zdradził na prawdę mały kawałek tajemnic związanych z produkcją muzyczną. Za przykład posłużył utwór The Alan Parsons Project „The Gold Bug“. Z typowym brytyjskim poczuciem humoru prowadzący opowiedział z czego składa się ten piękny utwór.

 

[lupa:10]

 

Lech Janerka, którego nie trzeba przedstawiać

 

[lupa:11]

 

Karl Bartos - niegdyś członek zespołu KRAFTWERK, obecnie wykładowca i producent muzyczny.

 

[lupa:12]

 

Howard Bernstein - producent nagrań między innymi U2, Bjork, Tricky. To właśnie on wyprodukował temat z filmu Mission Impossible skomponowany przez sekcję rytmiczną U2: Clayton-Mullen.  

 

[lupa:13]

 

John Cale - znany przede wszystkim jako członek legendarnego zespołu VELVET UNDERGROUND, ale również muzyk, kompozytor i producent.

 

[lupa:14]

[lupa:15]

 

John Cale - na koncert tego artysty czekali wszyscy. Zawsze ekstrawagancki i niezwykle kreatywny Walijczyk pokazał, że nadal nie poddaje się mainstreamowi i sam wytycza własne muzyczne szlaki. Było głośno, a salę wypełniały przede wszystkim dźwięki, które w melodie zestawić potrafili tylko miłośnicy muzyki, którzy lubią ocierać się o rockową awangardę.

 

[lupa:16]

 

Koncert LAIBACH

Trudne do jednoznacznej oceny wydarzenie - szczególnie dla kogoś kto nie potrafi rozczytać wszystkich skomplikowanych, wieloznacznych i prowokacyjnych konotacji artystycznych. Zespół LAIBACH pojawił się na koncercie w Polsce z inicjatywy Narodowego Centrum Kultury, które zainicjowało i sfinansowało nagranie płyty
"1 VIII 1944. Warszawa".

 

[lupa:17]

[lupa:18]

 

... kolejne zdjęcia...

 

[lupa:19]

[lupa:20]

 

Mina Špiler - wokalistka LAIBACH.

 

[lupa:21]

 

Koncert - Karla Bartosa

Choć to nie był prawdziwy KRAFTWERK - można było - zamykając oczy - poczuć się jak na ich koncercie. Doskonałe, syntetyczne brzmienie przywołało wspomnienia wszystkich fanów starszego pokolenia. Wiązanka przebojów sprzed lat to prezent o jakim marzyli ci, którzy przyjechali na festiwal Soundedit 2014 w piątkową noc.

Po 6 latach można śmiało powiedzieć, że Soundedit to jedna z najważniejszych imprez muzycznych w naszym kraju. Na dodatek jest to miejsce, które jest już rozpoznawane na świecie, miejsce w którym warto być przez te kilka dni. Pojawiają się tu znakomici artyści oraz osoby, których nazwisk i twarzy często nie znamy, ale za to ludzie ze „Złotym uchem“.

 

[img:2]

 
Adamson Spatial Audio - immersja po kanadyjsku
Więcej wiadomości