ZOOM R4 - Czterościeżkowe, podręczne studio nagrań
Trudno mi powiedzieć, czy japońska marka ZOOM ma cokolwiek wspólnego z obiektywami zmiennogniskowymi, ale jedno można stwierdzić na pewno – w ofercie ma wiele doskonałych multiefektów gitarowych, a także rejestratorów audio. Do tej drugiej grupy należy jeden z najnowszych produktów ZOOM-a, R4. Jednak w jego przypadku określenie jako rejestrator audio byłoby dość znaczącym niedopowiedzeniem.
Tak, zgadza się, służy do zapisu dźwięku, ale nie w taki sposób, jak „standardowe” rejestratory. Jest urządzeniem czterościeżkowym, skonstruowanym głównie z myślą o muzykach, dzięki zasilaniu z 4 baterii AA przystosowanym również do pracy w plenerze. Każdą ze ścieżek można nagrywać oddzielnie – jako nośnik służy karta microSD o pojemności to 1 terabajta - a później to, co zostało nagrane, zmiksować i zapisać w odrębnym pliku, uwalniając miejsce na kolejne partie. Można zatem powiedzieć, że mamy do czynienia z prostym podręcznym studiem nagrań, za pomocą którego zarejestrujemy swoje pomysły muzyczne.
Charakter urządzenia podkreślają funkcje dodatkowe, czyli procesor efektów, pozwalający okrasić nagrane ścieżki pogłosem czy delayem, pokładowy trzypasmowy korektor oraz możliwość ustawiania ścieżek w panoramie stereo, a także automat perkusyjny z gotowym zestawem 80 paternów rytmicznych w różnych stylistykach, do rocka po hip hop. Sygnał trafiający na wejścia można poddać działaniu symulatora wzmacniacza gitarowego, delaya i distortiona.
ZOOM R4 wyposażony jest w dwa wejścia uniwersalne combo, do których podłączyć możemy mikrofony, również pojemnościowe, albo np. mikrofon i gitarę. Wejścia sprzężone są z przedwzmacniaczami ZOOM-a, a te z przetwornikami analogowo-cyfrowymi, pracującymi z częstotliwością 48 kHz i w 32-bitowym trybie zmiennoprzecinkowym. Co istotne, tryb ten działa także wtedy, gdy R4 pracuje w roli interfejsu audio 2 in/2 out. Do komunikacji z komputerem czy smartfonem służy mu port USB-C.
Na pokładzie R4 znajduje się ponadto wbudowany mikrofon wszechkierunkowy, uruchamiany zamiennie z wejściem A. Przyda się, kiedy akurat nie mamy pod ręką mikrofonu zewnętrznego. Odsłuchu dokonuje się z wykorzystaniem gniazda słuchawkowego TRS 3,5 mm.
Były takie czasy, że cyfrowe rejestratory dźwięku nie istniały – a przynajmniej nie w cenach „dla Kowalskiego” – w związku z czym wśród entuzjastów dokonywania nagrań własnych kompozycji w zaciszu domowym ogromną popularnością cieszyły się wielościeżkowe magnetofony kasetowe.
Cóż, w porównaniu z nimi narzędzia dostępne obecnie, takie jak opisany tu ZOOM R4, wolne są od wielu wad wynikających z mechanicznej natury zapisu taśmowego. Taśmy w kasetach nie rozciągają się i nie wkręcają w rolki napędowe, silniki nie sprawiają kłopotów ze stabilnością pracy, a głowice nie brudzą się ani nie ścierają. Kolejne zgrania nie tracą na jakości, a błędne decyzje można anulować. Czasy może nie są piękne, ale możliwości, jakie nam przyniosły, przeogromne!
Studio
Popularne kategorie
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii
Pokaż wszystkie newsy w kategorii